Mimo 27 lat jest jednym z bardziej doświadczonych zawodników w reprezentacji Polski w futsalu. Dominik Solecki – bo o nim mowa – brał już udział w eliminacjach mistrzostw Europy czy też świata. Teraz stoi przed szansą debiutu, podobnie jak i jego koledzy, na tak wielkiej imprezie. – Nie chcemy bynajmniej tylko zaliczyć pobyt na Słowenii. Liczymy na wyjście z grupy – mówi odważnie zawodnik Red Dragons Pniewy.

W weekend już po raz ostatni przed mistrzostwami Europy na ligowe parkiety wybiegną reprezentanci Polski w futsalu. Szlagierowo zapowiadają się zwłaszcza dwa spotkania inaugurujące trzynastą serię spotkań, czyli mecze z udziałem trzech czołowych drużyn Futsal Ekstraklasy.

Trener Błażej Korczyński powołał 14 zawodników na towarzyski mecz reprezentacji Polski w futsalu z Włochami (22 stycznia, g. 19:00, Genzano di Roma) oraz na turniej finałowy UEFA Futsal Euro 2018. Mecz z Włochami będzie ostatnim sprawdzianem biało-czerwonych przed turniejem w słoweńskiej Ljubljanie, gdzie Polacy zmierzą się w grupie z Rosją i Kazachstanem.

Już niewiele ponad trzy tygodnie pozostały do najważniejszego wydarzenia związanego z reprezentacją Polski w futsalu – UEFA Futsal Euro 2018. Na czas turnieju sztab naszej drużyny narodowej został powiększony o osobę trenera Łukasza Żebrowskiego. – To dla mnie ogromne wyróżnienie i nobilitacja – mówi sam zainteresowany.

Pierwsze mecze drugiej rundy Futsal Ekstraklasy nie przyniosły sensacyjnych rozstrzygnięć, ale emocji dostarczyły ogromnych. Na czele tabeli – status quo. Liderem Rekord Bielsko-Biała, który utrzymał przewagę nad Gattą Active Zduńska Wola, FC Toruń i Piastem Gliwice. Z drużyn z górnej połówki przegrał jedynie Clearex Chorzów, ale za swój występ zebrał i tak duże brawa.

Podczas gdy atmosfera przed zbliżającym się UEFA Futsal Euro 2018 rośnie, sami zawodnicy również już „żyją” turniejem, który za niecały miesiąc rozpocznie się na Słowenii, niektórzy zachowują stoicki spokój. – Muszę jeszcze uzyskać urlop na czas zgrupowania – przypomina o prozie futsalowego życia Norbert Jendruczek, który akurat miałby prawo najbardziej dać się porwać atmosferze zbliżającego się turnieju. Do kadry wskoczył w ostatniej chwili i jest największym zaskoczeniem w ekipie Błażeja Korczyńskiego.