Letnia Akademia Młodych Orłów
Zakończył się drugi turnus LAMO. „To była najlepsza grupa!"
Uczestnicy LAMO tradycyjnie zamieszkali w Hotelu Mistral, który podczas EURO 2012 był bazą reprezentacji Hiszpanii. Wszystko po to, aby zapewnić im jak najlepsze warunki do piłkarskich zajęć. Nad ich jakością, tak jak zawsze, czuwali trenerzy kadr młodzieżowych. – Grupa, która przybyła na drugi turnus prezentowała naprawdę wysoki poziom. Zawodnicy pokazali, że są świadomi tego jak organizować grę oraz jak dokonywać wyborów. Pokazali, że myślą o tym, by grać w piłkę, niekoniecznie stosując najprostsze rozwiązania. Widać więc, że trenerzy w klubach na co dzień dobrze z nimi pracują. To dowód na to, że szkolenie w Polsce idzie w coraz w lepszą stronę – uczestników drugiego w tym roku turnusu Letniej Akademii Młodych Orłów ocenił trener reprezentacji Polski U-21 Marcin Dorna.
– Pierwsza Letnia Akademia Młodych Orłów była skierowana do zawodników z roczników 2002 i 2003. Później zdecydowaliśmy, aby obniżyć wiek jej uczestników, dlatego na kolejny obóz przyjechali chłopcy z tych samych kategorii wiekowych. Zawodnicy urodzeni w 2003 roku mieli więc wyjątkową przyjemność aż trzykrotnego uczestnictwa w LAMO. W wyniku stałej selekcji w tej edycji byli także tacy, którzy zawitali do nas po raz pierwszy. Wspólnie z trenerami doszliśmy do wniosku, że powstała grupa była dotychczas najlepsza pod względem sportowym – przyznał szkoleniowiec najstarszej kadry młodzieżowej.
W jaki sposób byli wybierani uczestnicy LAMO? – Część z nich została wybrana przez trenerów, którzy pracują w wojewódzkich związkach. Pozostałych wybrali trenerzy młodzieżowych reprezentacji Polski, którzy monitorują przydzielone im województwa. Obserwując turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, funkcjonowanie zawodników w Akademii Młodych Orłów oraz szereg turniejów, wybraliśmy po pięciu chłopców z każdego województwa – tłumaczył Marcin Dorna.
Marzeniem wszystkich chłopców, którzy przyjechali do Gniewina jest gra w reprezentacji Polski U-15. Niestety, nie każdy z nich te marzenie spełni, ale jak przekonuje trener kadry U-21, powołanie lub jego brak powinno być bodźcem do jeszcze większej pracy. – Trener Robert Wójcik podsumowując kończący się turnus powiedział, że niektórzy bardzo szybko rozwijają się pod względem fizycznym, u innych ten rozwój następujące nieco później. Podobnie jest z umiejętnościami, które u niektórych rozwijają się szybciej, u innych dłużej. Piłka na tym etapie to ciągły monitoring rozwoju. Ktoś porównał kiedyś pracę z młodzieżą do napełniania butelki wodą, kropla po kropli. Jeżeli pewien moment przegapimy, butelka nigdy się nie napełni. Jeżeli zaczniemy nalewać zbyt gwałtownie to butelka się przewróci. Szkolenie to długi proces, a chłopcy z LAMO są na początku tej drogi. To, jak daleko zajdą, będzie zależało od tego, jak będą przez ten czas pracować – powiedział Dorna.
Podczas drugiego w tym roku turnusu Letniej Akademii Młodych Orłów pierwszy raz w historii LAMO zajęcia z młodymi bramkarzami prowadził były piłkarz m.in. Legii Warszawa, Szachtara Donieck, Spartaka Moskwa i Iraklisu Saloniki, były reprezentant Polski, Wojciech Kowalewski. – Kilka dni, które spędziłem w Gniewinie okazały się bardzo ciekawym doświadczeniem, ponieważ miałem okazję pracować z kandydatami do gry w młodzieżowej reprezentacji Polski. Miło było patrzeć na to, jak ci chłopcy grają w piłkę i jak z treningu na trening robią postępy. Optymistyczna jest także ich dojrzałość piłkarska. Okazuje się, że oni nie tylko kochają futbol, ale też doskonale go rozumieją – stwierdził wychowanek Wigier Suwałki.
Jak zdobywca mistrzostwa i Pucharu Polski z Legią oraz mistrzostwa i Pucharu Ukrainy z Szachtarem ocenił młodych bramkarzy przebywających w LAMO? – Na drugim turnusie było dziesięciu bramkarzy i każdy z nich to osobny temat. Na pewno każdy ma mocne i słabe strony. Niektórzy są powyżej przeciętnej normy na tym etapie, inni potrzebują jeszcze więcej czasu, by popracować nad pewnymi elementami. Nie zapominajmy, że rozmawiajmy o zawodnikach, którzy mają zaledwie trzynaście lat, są na początku swojej drogi, a specjalistyczne szkolenie dopiero się dla nich zaczyna. Naszym zadaniem było ocenienie ich umiejętności na dziś i danie im wskazówek do dalszej pracy. Na tym etapie nikogo nie wywyższamy i nikogo nie dyskwalifikujemy. Wierzę, że nie był to dla nich stracony czas. Mam nadzieję, że z wieloma z nich spotkamy się także za rok i znów będziemy mogli pomóc im w dalszym rozwoju – podsumował trener Wojciech Kowalewski, który w swym piłkarskim CV ma także występy w Lidze Mistrzów.
W niedzielę w Gniewinie rozpocznie się trzeci w tym roku turnus Letniej Akademii Młodych Orłów. Przez kolejny tydzień nad swym piłkarskim rozwojem będą pracowali chłopcy urodzeni w 2004 roku.
Szymon Bartnicki
<<< ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z ZAKOŃCZENIA II TURNUSU LAMO >>>