Letnia Akademia Młodych Orłów
Bartłomiej Zalewski: LAMO ułatwia nam pracę, ale cały czas musimy szukać nowych zawodników
W sierpniu 2017 roku zostaną ogłoszone pierwsze oficjalne powołania do reprezentacji Polski U-15 dla chłopców urodzonych w 2003 roku. Praca z tym rocznikiem powinna być dla pana łatwiejsza dzięki Letniej Akademii Młodych Orłów.
– Celem LAMO jest to, aby już w kategoriach U-12 i U-13 przeprowadzać wstępną selekcję. W ten sposób zmniejszamy procent tych, których moglibyśmy pominąć. Chłopcy mają tu przedsmak tego co czeka ich w kadrze, dlatego gdy do niej trafią będziemy mogli zrobić z nimi dużo więcej i szybciej. Cały program Letniej Akademii Młodych Orłów jest ułożony tak, by pokazać im jak wygląda życie młodego piłkarza.
Jak ocenia pan poziom swoich potencjalnych podopiecznych?
– Zawodnicy z rocznika 2003, którzy przyjeżdżali tu trzykrotnie, potwierdzali swoje wysokie umiejętności. Co roku pojawiali się także nowi chłopcy, z którymi było podobnie. Coraz więcej chłopców, którzy do nas trafiają, prezentują poziom taki jaki oczekujemy i to zarówno pod względem technicznym jak i taktycznym. Ci, którzy z jakiś powodów nie mogli do nas przyjechać są jeszcze do sprawdzenia. Monitorować będziemy także tych, których już znamy.
Co z chłopcami, którzy na LAMO nie byli?
– Muszą dalej pracować, ponieważ to że nie byli w Letniej Akademii Młodych Orłów nie znaczy, że nie znajdą się w reprezentacji Polski. Wśród zawodników, których obserwujemy są tacy, którzy później dojrzewają, ale prezentują duży potencjał piłkarski. Musimy na nich poczekać, dać im szanse rozwoju, bo w momencie, gdy trafią do reprezentacji muszą być zawodnikami ukształtowanymi. Na poziomie międzynarodowym to konieczność.
Rozmawiał Szymon Bartnicki