Aktualności
Na nic się zdały czary peruwiańskich brujos. Przed meczem, który miał zdecydować o awansie do drugiej rundy mundialu 1982, na murawę stadionu Riazor weszli indiańscy szamani i zaczęli odprawiać rytuał w intencji sukcesu swoich rodaków. Na szczęście dla nas swoje zaklęcia rzucali tylko pod jedną z bramek, która w pierwszej połowie rzeczywiście była jak zaczarowana. Po przerwie biało-czerwonym udało się rozwiązać worek z golami. To było jedno z najbardziej imponujących zwycięstw w historii polskiej piłki, które zapoczątkowało triumfalny marsz po medal mistrzostw świata.