Dziesięć dni po sławetnym, przegranym 1:3 spotkaniu w Starej Zagorze biało-czerwoni rozegrali mecz ostatniej szansy w eliminacjach igrzysk 1972. Wiadomo było, że tylko zwycięstwo, i to najlepiej wysokie, przedłuży nadzieje polskich piłkarzy na wyjazd do Monachium. Zadanie wydawało się łatwe, bo kilka miesięcy wcześniej amatorzy z Hiszpanii przegrali na wyjeździe z Bułgarami aż 3:8. A jednak nasz zespół, grający bez pauzującego za czerwoną kartkę Włodzimierza Lubańskiego, męczył się z rywalami z Półwyspu Iberyjskiego niemiłosiernie. Zwycięstwo drużynie Kazimierza Górskiego zapewniły dwie bramki Zygmunta Maszczyka – jedyne, które ten piłkarz zdobył w koszulce z orłem na piersi. Wśród strzelców goli dla reprezentacji go jednak nie znajdziemy, bo mecz w Szczecinie znalazł się poza ogłoszoną przez PZPN listą oficjalnych spotkań kadry.
15
G. Lato
0
J. Kowalczyk
► Uwaga: jeśli na koszulce widnieje liczba zero, oznacza to, że redakcja Biblioteki PZPN nie dotarła do wiarygodnych informacji o numerze, pod którym piłkarz został wpisany do protokołu meczowego.
Reprezentacja Polski przed meczem z olimpijską kadrą Hiszpanii. Od lewej: Zygfryd Szołtysik, Robert Gadocha, Zygmunt Maszczyk, Jan Banaś, Joachim Marx, Kazimierz Deyna, Antoni Szymanowski, Zygmunt Anczok, Marian Ostafiński, Jerzy Gorgoń, Hubert Kostka.
Mecz z olimpijską reprezentacją Hiszpanii cieszył się dużym zainteresowaniem. Na trybunach stadionu szczecińskiej Pogoni zgromadziło się ponad 25 tysięcy widzów.
W reprezentacji zagrał 36 razy, ale w spotkaniach oficjalnych nigdy nie wpisał się na listę strzelców. Paradoksalnie jednak zdobył dla biało-czerwonych dwie bardzo ważne bramki – właśnie w meczu ze złożoną z piłkarzy niezawodowych olimpijską drużyną Hiszpanii. Maszczyk cieszył się opinią jednego z najwszechstronniejszych zawodników w drużynie trenera Górskiego. Nie bez kozery. Karierę zaczął w barwach Siemianowiczanki jako prawy obrońca, a potem stoper. Później w chorzowskim Ruchu grał jako napastnik, rzucany raz na prawe, raz na lewe skrzydło. Zaliczył epizod nawet jako bramkarz, gdy w meczu z Górnikiem Zabrze musiał zastąpić w tej roli kontuzjowanego Piotra Czaję. Zasłynął jednak dopiero jako pomocnik. W dorobku ma olimpijskie złoto (1972) i srebro (1976) oraz trzecie miejsce mistrzostw świata w RFN (1974).
Na stałe zadomowił się w drużynie narodowej właśnie w trakcie eliminacji turnieju olimpijskiego w Monachium i odbywających się równocześnie kwalifikacji do Euro 1972. Zagrał na prawej obronie zarówno w zwycięskim meczu z Hiszpanią w Gijon (2:0), jak i przegranym spotkaniu z Starej Zagorze (1:3). Zabrakło go tylko w kończącym walkę o igrzyska spotkaniu z Bułgarią w Warszawie. „W trakcie zgrupowania w Świdrach zwichnąłem nogę. Nie mogłem grać. Jak denerwujące było wtedy oczekiwanie na bramki, które musiały paść! Siedziałem bezczynnie, zaciskając pięści. Proszę mi wierzyć, że to bardziej denerwujące uczucie niż największe nawet przeżycia kibiców na trybunach” – wspominał w książce „Wielki finał”. Niestety, na olimpiadzie 1972 historia się powtórzyła. Wówczas z powodu kontuzji nie mógł zagrać w meczu o złoto.
► Szósty mecz reprezentacji w Szczecinie i szósty bez porażki (pierwsze pięć na liście spotkań oficjalnych)
► To czwarty mecz eliminacji olimpijskich 1972 nie uznawany za oficjalny zarówno przez PZPN, jak i przez FIFA (rywal wystawił reprezentację olimpijską, która nie była kadrą A tego kraju)
► 31. mecz wykreślony z listy oficjalnych spotkań reprezentacji (decyzja PZPN z roku 1997)
► Pierwszy mecz reprezentacji w Szczecinie w meczu uznanym później za nieoficjalny
► Jedyny występ w reprezentacji Józefa Kowalczyka, choć tylko nieoficjalny
► Premierowe i jedyne w reprezentacji dwie bramki Zygmunta Maszczyka (pechowo w meczu nieoficjalnym)
► Zagrało 13 zawodników z 7 klubów
► Aż pięciu reprezentantów dał Górnik Zabrze
► Po dwóch reprezentantów z Legii Warszawa i Ruchu Chorzów