Teatr jednego aktora. „Człowiek z Marsa w Barcelonie” – pisali zachwyceni dziennikarze po trzech golach Zbigniewa Bońka. Rzadko zdarza się hat-trick w finałach MŚ i to w meczu o taką stawkę. Na rozpoczęcie drugiej rundy mundialu rozpędzeni Polacy nie dali szans wicemistrzom Europy. Najpierw kapitalny strzał z narożnika pola karnego, później przytomny lob nad zbyt daleko wysuniętym bramkarzem i na koniec „zimna krew” w sytuacji sam na sam z Theo Custersem. Trzy gole i każdy zdobyty przez Bońka w inny sposób. Zasłużone komplementy zebrał także Grzegorz Lato, który asystował przy dwóch trafieniach. „Stary generał Lato” – skomentowała jedna z gazet.
15
W. Ciołek
Reprezentacja Polski przed meczem z Belgią, od lewej: Władysław Żmuda, Józef Młynarczyk, Stefan Majewski, Paweł Janas, Zbigniew Boniek, Janusz Kupcewicz, Waldemar Matysik, Marek Dziuba, Andrzej Buncol, Grzegorz Lato, Włodzimierz Smolarek.
Przed meczem źle się czuł, był przeziębiony. Ale jak się okazało, im gorzej, tym lepiej. Gorzej dla Belgii, lepiej dla nas. Został trzecim polskim piłkarzem (po Erneście Wilimowskim i Andrzeju Szarmachu), który w mundialowym spotkaniu ustrzelił hat-tricka. Na medialną krytykę po wcześniejszych spotkaniach odpowiedział najlepiej jak mógł – na boisku. Najważniejszy turniej piłkarski globu, jeden z najsłynniejszych stadionów i mecz o wysoką stawkę oglądany przez miliardy telewidzów na świecie. Zabłysnąć w takim wydarzeniu to olbrzymi wyczyn. Od 28 czerwca 1982 roku trzy gole wbite Belgom stały się jego biletem wizytowym i przepustką do sportowej nieśmiertelności. Nie tylko w pamięci polskich kibiców.
– Co pan teraz zrobi? – zapytał Custersa po meczu jeden z dziennikarzy. – Bo ja wiem? Czeka mnie chyba bezsenna noc – odpowiedział Belg. Może byłoby to dla niego najlepsze rozwiązanie. Gdyby zasnął, to w koszmarach przyśniłby mu się pewien piłkarz w białej koszulce z dwudziestką na plecach. Custers przyjechał na hiszpański mundial w roli rezerwowego, ale kontuzja Jean-Marie Pfaffa sprawiła, że znalazł się w składzie na Polskę. Stadion Camp Nou znał zresztą doskonale, bo występował w klubie zza miedzy: Espanyolu Barcelona. – Otworzyła się przede mną szansa, aby zrobić coś dla drużyny narodowej. W klubach gramy dla pieniędzy, w reprezentacji dla honoru i sławy. Teraz jest mi smutno, bo wiem, że smutno jest w tej chwili wszystkim Belgom – tłumaczył załamany po meczu. Okazji do rehabilitacji już nie dostał. Mecz z Polską był dla niego ostatnim w drużynie narodowej.
► Pobity rekord reprezentacji liczby kolejnych meczów bez porażki (13) w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► Piętnaste zwycięstwo reprezentacji Polski w rozmiarze 3:0
► Zagrało 12 zawodników z 7 klubów (w tym jeden zagraniczny – KSC Lokeren Grzegorza Laty)
► Trzeci mecz reprezentacji rozegrany 28 czerwca i wyrównany bilans meczowy (bramkowy dodatni 6-5)
► 20. zwycięstwo reprezentacji w czerwcu
► 100. bramka (pierwsza w meczu) reprezentacji Polski strzelona w czerwcu
► 80. mecz reprezentacji ze zdobytą bramką w wielkich turniejach (MŚ + ME + IO) liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 20. zwycięstwo reprezentacji na neutralnym boisku
► 70. bramka (trzecia w meczu) reprezentacji strzelona na neutralnym boisku
► 75. żółta kartka dla reprezentanta Polski w historii; obejrzał ją Włodzimierz Smolarek
► Po raz pierwszy w historii reprezentacja zagrała na Nou Camp w Barcelonie
► Pierwszy i jedyny hat-trick Zbigniewa Bońka w reprezentacji, trzeci gol był zarazem 20. strzelonym przez tego zawodnika dla biało-czerwonych