Miał być spacerek, a zrobił się horror. Ormianie w trzech poprzednich meczach nie wywieźli z Polski punktu ani gola. Teraz znowu przyjechali w roli chłopców do bicia, a byli bliscy sprawienia sensacji. Mieli nawet piłkę meczową, którą w popisowy sposób zmarnowali. A my mieliśmy Roberta Lewandowskiego. Kiedy wszyscy pogodzili się ze stratą punktów, kapitan biało-czerwonych w piątej minucie doliczonego czasu gry perfekcyjnie wykorzystał podanie Jakuba Błaszczykowskiego. Lewandowski przekuł w czyn znane powiedzenie znanego polityka, że „prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym, jak zaczynają, ale jak kończą”.
18
P. Wszołek
7
B. Kapustka
23
K. Wilczek
Reprezentacja Polski przed meczem z Armenią w eliminacjach MŚ 2018. W górnym rzędzie od lewej: Łukasz Fabiański, Grzegorz Krychowiak, Thiago Cionek, Łukasz Teodorczyk, Artur Jędrzejczyk i Kamil Glik. W dolnym rzędzie od lewej: Jakub Błaszczykowski, Maciej Rybus, Piotr Zieliński, Robert Lewandowski i Kamil Grosicki.
Co odróżnia wybitnego piłkarza od przeciętnego? Ten pierwszy w najważniejszym momencie umie opanować stres, nerwy i emocje. Ten drugi już tego nie potrafi. Aras Özbiliz trzy minuty po wejściu na boisko, przy wyniku 1:1, mógł zostać bohaterem meczu. W sytuacji sam na sam z Łukaszem Fabiańskim wszystko jednak zrobił źle. Uderzył za wcześnie i za słabo. Robert Lewandowski w piątej minucie doliczonego czasu gry wszystko zrobił dobrze. Uderzył piłkę głową w odpowiednim momencie i z odpowiednią siłą. Jak czuł się wtedy Özbiliz?
► Rekord reprezentacji pod względem kolejnych zwycięstw (5) w mistrzostwach świata i Europy liczonych razem (eliminacje + finały) na własnym boisku.
► Rekord reprezentacji pod względem kolejnych zwycięstw (5) w eliminacjach mistrzostw świata i Europy liczonych razem na własnym boisku
► Zagrało 14 zawodników, wszyscy z klubów zagranicznych
► 14. bramka samobójcza dla reprezentacji Polski
► 15. mecz rozegrany w dniu 11 października
► 40. gol w reprezentacji Roberta Lewandowskiego
► 30. mecz ze straconą bramką w eliminacjach mistrzostw świata na własnym boisku
► 60. mecz ze straconą bramką w mistrzostwach świata i Europy liczonych łącznie (eliminacje + finały) na własnym boisku
► Pierwszy gol dla Polski był bramką nr 250 strzeloną przez biało-czerwonych w mistrzostwach świata (eliminacje + finały)
► Debiut w reprezentacji Kamila Wilczka
► Po raz pierwszy zagrał zawodnik z klubu Brøndby Kopenhaga (Kamil Wilczek)