13
G. Sundgren
15
H. Mild
Napis „Goal” na stadionie Råsunda w Solnie pod Sztokholmem pojawiał się na tablicy świetlnej dwukrotnie. Niestety, nie po strzałach biało-czerwonych.
Jeden z najlepszych zawodników w historii szwedzkiej piłki nożnej. Henrik Larsson był przede wszystkim kojarzony z występów w Celtiku Glasgow, dla którego przez 7 lat zdobył 175 bramek. Skutecznością imponował też w drużynie narodowej. W ekipie Trzech Koron wystąpił 106 razy, strzelił 37 goli. Jednego z nich zaliczył w meczu z Polską. Do siatki biało-czerwonych trafił w ostatnich sekundach meczu. Przypieczętował zwycięstwo Szwedów 2:0, a Polakom zamknął definitywnie drogę do barażów o Euro 2000.
O Mirosławie Trzeciaku śmiało można powiedzieć, że był filarem drużyny Janusza Wójcika, któremu pozostał wierny do samego końca. Wystąpił we wszystkich meczach eliminacji mistrzostw Europy 2000. Jednak jego bilans w kwalifikacjach był – jak na napastnika – mizerny. Trzeciak zdobył zaledwie jedną bramkę (z Luksemburgiem w Warszawie). Spotkanie ze Szwecją było jego ostatnim występem w drużynie narodowej (również dla Rafała Siadaczki, Sylwestra Czereszewskiego i Krzysztofa Nowaka). Rozegrał w niej 22 mecze, w których strzelił 8 goli. Reprezentacyjną karierę zakończył jednak bez sukcesu.
Autor: Adrian Woźniak
Z objęciem funkcji selekcjonera przez Janusza Wójcika (na zdjęciu pierwszy z lewej, w towarzystwie prezesa PZPN Mariana Dziurowicza i drugiego trenera Edwarda Lorensa) wszyscy wiązali ogromne nadzieje. To w końcu właśnie „Wójt” doprowadził reprezentację olimpijską do srebrnego medalu na igrzyskach w Barcelonie. Teraz miał „zrobić” wynik z najważniejszą drużyną w kraju.
Kadrę powierzono Wójcikowi w lipcu 1997 roku. Nowy szkoleniowiec postanowił postawić na sprawdzonych, dobrze sobie znanych piłkarzy. W debiucie jego zespół wygrał w towarzyskim meczu z Węgrami 1:0 na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. „Wójt” dokończył nieudane eliminacje MŚ 1998, które Polska rozpoczęła pod wodzą Antoniego Piechniczka (po jego rezygnacji reprezentację w meczu z Gruzją poprowadził tymczasowo Krzysztof Pawlak).
Janusz Wójcik i trójka wiernych żołnierzy trenera z igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku – Aleksander Kłak, Jerzy Brzęczek i Tomasz Wałdoch. Na towarzyskie spotkanie z Węgrami we wrześniu 1997 roku – pierwsze w roli selekcjonera reprezentacji – „Wójt” powołał wielu dobrze sobie znanych piłkarzy.
Głównym celem postawionym przed nowym selekcjonerem był awans do mistrzostw Europy – co nie udało się naszej drużynie nigdy wcześniej. Będący w kryzysie biało-czerwoni trafili do trudnej grupy z Anglią (kolejny raz z rzędu), Szwecją, Bułgarią i Luksemburgiem. Początek kwalifikacji napawał optymizmem. Polacy odnieśli dwa przekonywujące zwycięstwa po 3:0 w Burgas z Bułgarami i u siebie z Luksemburczykami. Wydawało się, że magia Wójcika działa.
Przed wyjazdowym meczem z Anglią w eliminacjach Euro 2000 Janusz Wójcik otrzymał z rąk premiera RP Jerzego Buzka czako (wysoka czapa wojskowa). Szef rządu życzył selekcjonerowi, aby jego piłkarze zagrali na Wembley z ułańską fantazją.
Otrzeźwienie przyszło pod koniec marca 1999 roku i dwóch porażkach z Anglikami i Szwedami. Jednak kolejne dwie wygrane potyczki z Bułgarią i Luksemburgiem oraz remis u siebie z Anglią spowodowały, że na kolejkę przed końcem zmagań w grupie 5. Polska miała jeszcze szanse na udział w barażach o Euro 2000. Wystarczyło zremisować ze Szwecją. Tam jednak biało-czerwoni zawiedli oczekiwania kibiców. Skończyło się wyjazdową porażką 0:2. Okazało się, że magia trenera Wójcika przestała działać.
Trener Janusz Wójcik był dla piłkarzy jak ojciec. Czasem dobrotliwy, innym razem surowy. Zawsze jednak miał posłuch u zawodników. Niepokornych potrafił szybko ustawić do pionu.
Bez wątpienia ówczesny selekcjoner był niezwykle barwną postacią. Przez jednych kochany, przez drugich znienawidzony. Potrafił zjednać sobie piłkarzy, którzy gotowi byli pójść za nim w ogień. Był dla nich niczym ojciec. Ale nie taki, który da sobie wejść na głowę. Gdy było trzeba, potrafił w ostrych słowach obsztorcować delikwenta – nawet największą gwiazdę drużyny. Wielu zawodników po latach dobrze wspominało współpracę z Wójcikiem. Jak nikt inny potrafił zmotywować piłkarzy – jak w finale igrzysk olimpijskich. Działacze PZPN-u zatrudniając „Wójta” w roli selekcjonera pierwszej reprezentacji liczyli, że będzie on w stanie wykrzesać coś z pokolenia graczy, którzy sięgnęli w Barcelonie po srebrny medal. Takie nazwiska, jak Andrzej Juskowiak, Wojciech Kowalczyk, Jerzy Brzęczek, Tomasz Łapiński czy Tomasz Wałdoch, miały stanowić o sile drużyny narodowej.
Niestety, słynne powiedzenie Wójcika: „Kiełbasy do góry i golimy frajerów” tym razem nie zadziałało. Faworytów grupy 5., czyli Anglików i Szwedów, nasi nie potrafili „ogolić”. Wielki motywator nie zdołał tym razem wydobyć ze swoich podopiecznych niemałych przecież umiejętności i po raz pierwszy w historii awansować do mistrzostw Europy. „Wójt” odszedł po przegranych eliminacjach. Jego późniejsza kariera nie była usłana różami. Jako trener pracował jeszcze bez większych sukcesów w kilku klubach w Polsce oraz cypryjskim Anorthosisie Famagusta. Krótko prowadził także reprezentację Syrii oraz drużynę Al-Nahda z Omanu.
W 2005 roku został posłem na Sejm V kadencji (z ramienia Samoobrony RP). W roli polityka nie wytrwał długo. W przedterminowych wyborach 2 lata później nie znalazł już uznania w oczach wyborców.
Janusz Wójcik w prokuraturze we Wrocławiu. W 2008 roku były trener został zatrzymany ws. korupcji w polskiej piłce nożnej.
W październiku 2008 roku rozpoczął się najmniej ciekawy okres w życiu Wójcika. Były selekcjoner został zatrzymany przez policję w związku z aferą korupcyjną w polskim futbolu. Sprawa dotyczyła ustawiania spotkań Świtu Nowy Dwór Mazowiecki w 2004 roku. Sąd we Wrocławiu zastosował wobec niego poręczenie majątkowe. W związku z zaistniałą sytuacją, w 2012 roku Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na Wójcika 4-letnią dyskwalifikację, a w październiku 2014 sąd skazał go na 2 lata więzienia (w zawieszeniu na 5 lat, na karę grzywny oraz zakaz pracy w roli trenera na okres 2 lat). Szkoleniowiec, który święcił triumfy na igrzyskach w Barcelonie, zmarł 20 listopada 2017 roku – dwa dni po 64. urodzinach.
► 23. mecz reprezentacji przeciwko Szwecji – bilans ujemny: 8-4-11, bramki 36-48
► 180. mecz reprezentacji w wielkich turniejach (MŚ + ME + IO) liczonych łącznie (eliminacje + finały)
► 140. mecz reprezentacji w eliminacjach wielkich turniejów (MŚ + ME + IO) liczonych łącznie
► 70. wyjazdowy mecz reprezentacji w wielkich turniejach (MŚ + ME + IO) liczonych łącznie
► 20. mecz reprezentacji bez zdobytej bramki w październiku
► Czwarty mecz reprezentacji rozegrany 9 października i trzecia kolejna porażka
► Porażka nr 200 w historii oficjalnych meczów reprezentacji
► Wyrównany rekord reprezentacji liczby kolejnych wyjazdowych meczów bez remisu (5) w eliminacjach mistrzostw Europy
► 50. wyjazdowy mecz reprezentacji ze straconą bramką w eliminacjach mistrzostw świata i Europy liczonych łącznie
► Debiut Pawła Kryszałowicza w reprezentacji
► Po raz pierwszy w reprezentacji zagrał zawodnik występujący na co dzień w Amice Wronki (Paweł Kryszałowicz) – to 72. polski klub, który „dał” reprezentanta
► Zagrało 14 zawodników z 11 klubów
► 10. występ Krzysztofa Nowaka w reprezentacji