Proszę wziąć pod uwagę choćby to, że w moim pierwszym meczu z Portugalią – bo z Marokiem nie grałem – straciłem przez 90 minut aż 5 kg wagi. W meczu z Anglią schudłem o 4,5 kg. To o czymś świadczy. A przecież graliśmy mecze o godz. 16! W czasie pobytu w Monterrey między godzinami 12 a 14 w ogóle nie wolno nam było opuszczać klimatyzowanych pokojów. Zapewniam, że to było piekło.