Mecz-pomnik. Nie wszystkie pomniki z czasów PRL-u przetrwały próbę czasu, ale ten ma się doskonale. I tak już zapewne zostanie. To, co wydarzyło się 50 lat temu - 17 października 1973 roku na stadionie Wembley, jedni rozpatrywali w kategoriach cudu, inni najwięcej mówili o niesamowitym polskim szczęściu, a jeszcze inni widzieli w tym potwierdzenie przemyślanej pracy sztabu Kazimierza Górskiego z grupą wyjątkowo utalentowanych piłkarzy. Pracy, która doprowadziła biało-czerwonych do medalu mistrzostw świata i dwóch krążków igrzysk olimpijskich. A może remis z Anglią na Wembley był kulminacją wszystkich tych czynników? Zapraszamy na podróż w czasie. Nasz wehikuł cofamy dokładnie o pół wieku.
Chodzi nie tylko o to, że remis z Anglią dał biało-czerwonym awans do finałów mistrzostw świata. Pierwszy od 36 lat. Niezapomniana drużyna Kazimierza Górskiego przełamała barierę niemożności, niewiary w to, że z gigantami futbolu można grać nie tylko jak równy z równym, ale nawet być lepszym. Piłkarze zyskali sławę i uznanie, a polski futbol wyszedł z opłotków na salony. I przez lata czuł się tam doskonale. „Zwycięskiemu remisowi” na Wembley poświęciliśmy w naszej Bibliotece wiele miejsca. Zachęcamy do obejrzenia materiałów filmowych i przeczytania ciekawostek związanych z tym pamiętnym spotkaniem. W końcu taki dzień zdarza się raz na 50 lat…A może i rzadziej?
► STRONA MECZU ANGLIA – POLSKA (1973)
► ALFABET TEGO TEGO PAMIĘTNEGO SPOTKANIA
► HISTORIA GOLA DOMARSKIEGO Z PERSPEKTYWY ANGIELSKIEGO BRAMKARZA