johan neeskens johan neeskens
KronikiOdszedł drugi wielki Johan
Odszedł drugi wielki Johan
Autor: Rafał Byrski
Data dodania: 7.10.2024
FOT. PAPFOT. PAP

 - Nie pomogły Johany, bo zwiędły tulipany - taki transparent wywiesili polscy kibice podczas meczu z Holandią w eliminacjach mistrzostw Europy. 10 września 1975 roku kadra Kazimierza Górskiego rozbiła 4:1 wicemistrzów świata, a spotkanie na Stadionie Śląskim do dziś uważane jest za najlepsze w historii reprezentacji Polski. Gwiazdami naszych rywali byli właśnie dwaj piłkarze o imieniu Johan: Cruyff i Neeskens.  Występowali razem w Ajaksie Amsterdam, a później w Barcelonie. Cruyff i Neeskens byli również gwiazdami reprezentacji Holandii, która na pamiętnym także dla biało-czerwonych mundialu w 1974 roku, przegrała w finale 1:2 z Republiką Federalną Niemiec. Niestety zarówno Cruyffa jak i Neeskensa nie ma już wśród nas. Cruyff zmarł w 2016 roku, a Neeskens 6 października 2024 roku. Miał 73 lata. 

W Chorzowie ani Neeskens, ani Cruyff, ani ich niemniej sławni koledzy nie mieli nic do powiedzenia w starciu z kapitalnie dysponowaną jedenastką Kazimierza Górskiego. Ale przecież pierwszy z Johanów nie był wcale gorszym piłkarzem od  Cruyffa. W mistrzostwach świata w 1974 roku Neeskens został, razem z Andrzejem Szarmachem, wicekrólem strzelców z 5 golami na koncie. O dwa trafienia lepszy był tylko Grzegorz Lato.  

Po efektownej victorii na Stadionie Śląskim nasza reprezentacja z optymizmem poleciała na mecz do Amsterdamu. Ale 15 października 1975 roku gospodarze, żądni rewanżu za upokarzającą porażkę, nie dali biało-czerwonym żadnych szans. Wygrali 3:0, a wynik, już w 14. minucie, otworzył właśnie Neeskens. Jego piękny strzał głową do dziś można pokazywać jako materiał instruktażowy młodym adeptom futbolu. Ostatecznie grupę wygrali Holendrzy, którzy lepszą różnicą bramek wyprzedzili reprezentację Polski. Rok później Cruyff, Neeskens i spółka zdobyli na Euro w Jugosławii brązowe medale. 

1:0 Gol J. Neeskensa, asysta W. Suurbiera

Ale to nie jedyny „polski ślad” w karierze Neeskensa. Jednak drugi wiąże się już z jego pracą trenerską. W 1. rundzie Pucharu UEFA (sezon 2003/04) prowadzona przez Holendra drużyna NEC Nijmegen trafiła na krakowską Wisłę trenowaną przez… Henryka Kasperczaka. Czyli dwaj rywale z boiska w el. Euro 1976, tym razem spotkali się w roli szkoleniowców. W tym pojedynku zdecydowanie lepszy był Kasperczak - „Biała Gwiazda” dwukrotnie wygrała z drużyną Neeskensa: 2:1 u siebie i 2:1 na wyjeździe. A wszystkie gole dla Wisły strzelił w tych meczach Tomasz Frankowski. 

johan neeskens johan neeskens
KADR Z TRANSMISJI TVP

Johan Neeskens podczas meczu z Wisłą Kraków w 1. rundzie Pucharu UEFA (15 października 2003 roku, czyli dokładnie 28 lat po wygranej Holandii z Polską 3:0 w el. ME).