Prawdę mówiąc czuję ogromną dumę. Patrząc z perspektywy lat, kiedy to wszystko jest coraz bardziej odległe, historia tej przewrotki w Mar del Plata staje się coraz ważniejsza. Ten gol zapadł w pamięć wielu ludziom. W mojej również będzie zawsze obecny. [...] W tym momencie zdałem sobie sprawę, że takich goli nie widzi się zbyt często. Faktycznie ja nie strzeliłem takich zbyt wiele. [..] Na początku wygrywaliśmy, po przerwie Polska wyszła na prowadzenie, a my się rozluźniliśmy. Przegrywaliśmy 2:4, do końca zostało 10 czy 15 minut. Myślę, że ta przewrotka została w pamięci za sprawą zawrotnej końcówki i tego, jak skończył się ten mecz. To było nietypowe spotkanie nie tylko za sprawą ostatniego zagrania. Padło dziewięć bramek i były ciągłe zwroty akcji. [...] Było to jednak zagranie o którym mówiło mi później wielu ludzi futbolu, nie tylko kibiców. Także zawodnicy innych drużyn, w różnych momentach mojej kariery. Było to wykończenie dość spektakularne, dlatego zapamiętało je wiele osób. [...] Ci, którzy grali ze mną wiedzą, że ćwiczyłem to bardzo często. Jako dziecko, jako junior, ale także jako zawodowy piłkarz. Strzeliłem kilka goli przewrotką w juniorach Montevideo Wanderers, w River uderzyłem piłkę w słupek na stadionie Huracanu, tuż przed meczem z Polską. We Francji (Francescoli grał w Matrze Racing Paryż oraz w Olympique Marsylia - przyp. red.) również strzeliłem takiego gola. Strzeliłem kilka nożycami, które nie są co prawda przewrotką, ale zagranie jest bardzo podobne. Oczywiście, w większości przypadków piłka po takich strzałach lądowała na trybunach, ale kiedy wpadła do bramki było to bardzo spektakularne i efektowne.