Aktualności
Wolontariuszka, która kocha piłkę
Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką nożną?
Moja przygoda z piłką zaczęła się jeszcze, gdy byłam dzieckiem. Moi kuzyni grali w piłkę w Stadionie Śląskim Chorzów, więc biegałam z nimi po podwórku. Później był etap gry z kolegami na Orliku i tam zobaczył mnie trener KKS Katowice. To było dwa lata temu. Podszedł, zapytał czy nie chciałabym grać w lidze w kobiecym klubie i tak to się zaczęło.
Na jakiej pozycji grasz?
Zaczynałam jako skrzydłowy albo obrońca. W tej roli rok temu przeniosłam się z KKS Katowice do Concordii Knurów, która gra w III lidze i zakończyłyśmy sezon na czwartym miejscu. Jednak w trakcie rundy wiosennej stanęłam między słupkami. Od 6 maja jestem więc bramkarzem i trener Dariusz Szkatuła chce, żebym grała na tej pozycji. Nie mam co prawda zbyt dużego doświadczenia w tej roli, ale mój kuzyn był bramkarzem, więc obserwując jego grę trochę się napatrzyłam. Teoretycznie jestem więc nieźle przygotowana, a bramkarskiej praktyki cały czas się uczę.
Wiesz, że w III-ligowej drużynie Concordii Knurów bronił także… Jerzy Dudek?
Wiem i choć cieszę się, że występuję w klubie, który kojarzy się z taką gwiazdą futbolu, to gdy ktoś mówi, że gram w piłkę, od razu sprowadzam na ziemię i wyjaśniam, że próbuję grać. Próbuję też grać w beach soccer w zespole BSC SAN AZS Łódź, który w połowie lipca wystąpi w Akademickich Mistrzostwach Polski, a pod koniec lipca zagra w turnieju mistrzostw Polski w Kołobrzegu. Ponadto jestem ogromną fanką Macieja Marciniaka, bramkarza naszej reprezentacji. Uwielbiam patrzeć na jego parady. Dla mnie to jest coś niesamowitego i właściwie dlatego stanęłam w bramce.
Jak znalazłaś się wśród wolontariuszy?
Najpierw była rekrutacja internetowa, a następnie przeszłam przez rozmowy rekrutacyjne, na których liderzy wybierali kandydatów do poszczególnych sekcji. Postawili na mnie, bo jestem studentką AWF Katowice na trzecim roku kierunku zarządzania sportem i staram się rozwijać w tym kierunku. Możliwość bycia w środku takiego wydarzenia, jak mistrzostwa Europy do lat 21, jest dla mnie znakomitą okazją zdobycia doświadczenia przy organizacji wielkich imprez. Doświadczenie jest niezbędne, bo same studia nie wystarczą. Dlatego cieszę się, że jestem wolontariuszką. Byłam już wcześniej na paru innych wolontariatach. Na przykład na meczu Real Madryt – Fiorentina trzy lata temu w Warszawie na Stadionie Narodowym. Byłam też, choć to nie był wolontariat sportowy, w 2013 roku w Kalkucie u Misjonarek Miłości Matki Teresy. Ponieważ nie byłam wtedy pełnoletnia, to zajmowałam się dziećmi w ośrodku, karmiąc je i bawiąc się z nimi.
Co dała Ci praca przy organizacji UEFA EURO U21 w Tychach?
Chcę pracować w zawodzie związanym z piłką nożną. Bardzo dobrze czuję się w organizacji wydarzenia sportowego. Przy UEFA EURO U21 pracowałam w tak zwanej grupie dżokerów, która zajmowała się wszystkim, co w danym momencie trzeba… było uzupełnić. Jeżeli na jakimś stanowisku kogoś brakowało, to my wkraczaliśmy do akcji i zastępowaliśmy go. To znaczy, że nasza wiedza na temat całego turnieju musiała być całościowa, żebyśmy sobie poradzili na każdym odcinku. Ja się w tej roli czuję bardzo dobrze.
Jerzy Dusik