Wiosną pokazał, ile w piłce nożnej znaczy doświadczenie. Choć przez ostatnie lata kariery regularnie występował na pozycji skrajnego obrońcy, nie miał problemów z przestawieniem się na wprowadzony w Lechii przez trenera Piotra Nowaka system 3-5-2. Przez całą rundę stanowił prawdziwy filar defensywy gdańskiego zespołu.

Selekcjoner Adam Nawałka ogłosił nazwiska piłkarzy z polskiej ligi powołanych na zgrupowanie przed towarzyskimi meczami z Serbią oraz Finlandią. Tym razem w kadrze znalazł się tylko jeden piłkarz Lechii Gdańsk, Jakub Wawrzyniak. – Nie czuję się pewniakiem. Ani na moment nie można się zdrzemnąć, bo konkurencja jest naprawdę olbrzymia – mówi nam Wawrzyniak.

Awans z reprezentacją Polski na mistrzostwa Europy 2016 i dziesiąte miejsce w Ekstraklasie z Lechią Gdańsk. Tak wyglądała piłkarska jesień Jakuba Wawrzyniaka. O ile w klubie był pewniakiem do gry i jednym z liderów zespołu, o tyle w drużynie narodowej wyrósł mu groźny konkurent na lewej obronie.

Sześciu piłkarzy Lechii Gdańsk uczestniczyło w zwycięskich dla reprezentacji Polski eliminacjach EURO 2016. Z okazji awansu biało-czerwonych na francuskie mistrzostwa, gdańscy kadrowicze otrzymali od klubu zestaw francuskich smakołyków.

Jakub Wawrzyniak zwykł mawiać, że w kadrze jest zastępcą zawodnika, którego jeszcze nie ma. W końcu Adam Nawałka znalazł rozwiązanie, a na lewej obronie pojawił się Artur Jędrzejczyk, a ostatnio nawet Maciej Rybus. Jakub mógł więc odetchnąć, że ma z kim walczyć o miejsce w składzie. W styczniu 2015 roku postanowił także wrócić do Polski, po niemal rocznym pobycie w Amkarze Perm. Jak wyglądał sezon w jego wykonaniu?

Kto ma najlepszą lewą nogę w reprezentacji Polski? Zapewne większość kibiców odpowiedziałaby, bez chwili wahania, że Arkadiusz Milik. Pewnie jest to odpowiedź najbliższa prawdy. Ziarno wątpliwości zasiał jednak inny z reprezentantów, Jakub Wawrzyniak. Na treningu Lechii Gdańsk lewy obrońca reprezentacji Polski pokazał, że lewą nogą potrafi „wiązać krawaty”. Strzał w poprzeczkę, spojenie i ponownie w poprzeczkę – taką precyzją wykazał się obrońca klubu z Trójmiasta!

Ostatnie dni są dla Grzegorza Krychowiaka niczym piękny sen. Pomocnik reprezentacji Polski znalazł się w jedenastce sezonu Primera División. Okrzyknięto go również jednym z najlepszych transferów w Hiszpanii. W minioną środę sięgnął z Sevillą FC po trofeum Ligi Europy, a później został wybrany do najlepszej drużyny rozgrywek. Okazuje się jednak, że „Krycha” w finałowym meczu z Dnipro na Stadionie Narodowym w Warszawie doznał skomplikowanej kontuzji i potrzebuje intensywnego leczenia.