Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie 2. kolejki Bundesligi pomiędzy FC Kaiserslautern a Eintrachtem Brunszwik. Na Fritz-Walter-Stadion tego wieczora wystąpiło aż czterech Polaków. Z jednej strony barykady był Mateusz Klich i Kacper Przybyłko, a z drugiej Adam Matuszczyk i Rafał Gikiewicz. Najmniej na boisku przebywał Klich, którego trener Kosta Runjaić zmienił na początku drugiej połowy. Reszta Polaków rozegrała pełne zawody.

Rok temu został odsunięty od pierwszego zespołu Śląska Wrocław i trenował z trzecioligowymi rezerwami klubu. Nikt go nie potrzebował. Dziś o 20:30 zagra w 1/8 finału Pucharu Niemiec z wielkim Bayernem Monachium na Allianz Arena. – Jeśli pół roku temu ktoś powiedziałby, że zadzwoni do mnie portal Łączy Nas Piłka, nie uwierzyłbym. Tym bardziej, że zagram z Bayernem! Byłem na dnie. Szybko się jednak z niego wygrzebałem. Piłka nożna to mój zawód, pasja, ale i miłość. Pierwszą rzeczą, o której myślę, kiedy wstaję, jest futbol. Kiedy zasypiam, również myślę o futbolu. Mam taką samą ochotę grać, jak oddychać. Każdego jednego dnia – specjalnie dla Łączy Nas Piłka Rafał Gikiewicz, bramkarz Eintrachtu Brunszwik.