Aktualności
Turniej o Puchar Wojciecha Kowalewskiego
W imprezie 11-krotnego reprezentanta Polski wzięły udział drużyny: Rona 03 Ełk, Falcon Sokółka, Wigry Suwałki, Jagiellonia Białystok oraz Akademia 2012. Zawody były rozgrywane według systemu FUNino, czyli na cztery bramki.
Za nami czwarty turniej mikołajkowy o Puchar Wojciecha Kowalewskiego. Kolejna impreza, kolejny sukces. Jak tegoroczne rozgrywki wypadły na tle poprzednich?
Nie przywiązuję większej wagi do tego, by porównywać poprzednie imprezy. Skupiamy się głównie na tym, co możemy zmodyfikować, udoskonalić podczas organizacji następnych edycji. Jest jednak coś, na co zwróciłem szczególną uwagę - to radość dzieciaków, ich entuzjazm i niezwykły zapał do gry, rywalizacji i wspólnej zabawy. To ogromna satysfakcja, kiedy widzę, jak wielką frajdę czerpią z gry w piłkę nożną i jak bardzo angażują się na boisku. Jest to dla nas, organizatorów, bodziec motywujący i potwierdzający, że przygotowywanie takich spotkań ma sens. Ten turniej dowodzi, że poziom tych rozgrywek co roku uzyskuje wyższy pułap, a dzieciaki rozwijają się sportowo, ich umiejętności piłkarskie stale rosną. Widzimy też, że bardzo pozytywnie nasze działania odbierane są przez rodziców i członków rodzin. Są oni zawsze, licznie obecni podczas takich wydarzeń i kibicują swoim pociechom z trybun. Dziś hala wypełniła się do ostatniego miejsca, a więc mogę spokojnie powiedzieć, że osiągnęliśmy zamierzony rezultat, którym było zachęcenie jak największej ilości kibiców do udziału w turnieju mikołajkowym. Dodam, że dla małych piłkarzy obecność najbliższych jest bardzo budująca, a podczas gry chcą pokazać maksymalnie swoje umiejętności. Dla nas jest to impuls, że należy kontynuować tego typu działania w kolejnych latach. Mogę nawet śmiało stwierdzić, że pod względem organizacyjnym, z roku na rok, idzie nam to sprawniej, nabieramy doświadczenia, wykorzystujemy już zdobytą wiedzę. Niemniej jednak to naprawdę duży kawałek włożonej pracy.
Duża ilość goli, uczestników rozgrywek, frekwencja na trybunach i niesamowita atmosfera. Chyba niczego nie zabrakło?
Było wszystko to, co tak naprawdę jest potrzebne do widowiska sportowego. Mimo, że mowa o dziecięcej piłce nożnej, to śmiało można o czymś takim mówić. Jeśli obiekt sportowy wypełnia się do ostatniego miejsca, to publika powoduje świetną atmosferę. Pojawia się wyrównana walka, a do tego dochodzą emocje i grad bramek. Oczywiście impreza nie odbyłaby się, gdyby nie wsparcie naszych sponsorów i partnerów. Szczególne podziękowania również dla prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej – Zbigniewa Bońka, który całe wydarzenie objął swoim patronatem. Co więcej, PZPN ufundował nagrody dla uczestników naszej zabawy. Cieszy mnie również fakt, że w środowisku lokalnym zdecydowanie więcej podmiotów przekonuje się, że warto ponieść koszty, by tworzyć warunki do rozwoju dzieci. Właśnie swoją grą maluchy to potwierdzają.
Do tegorocznego turnieju mikołajkowego wprowadzono system FUNino, czyli gra na cztery bramki. Skąd ta zmiana?
Sam system wymyślił Horst Wein, z którym miałem przyjemność rozmowy podczas kongresu „All about football” w zeszłym roku. Przekonał mnie, że wdrażając tę filozofię grania na cztery bramki może zdecydowanie podnieść rozwój małego piłkarza i rzeczywiście miał rację. Gra jest bardziej dynamiczna, co więcej - wymusza na zawodniku szybką reakcję. Ponadto są dwie możliwości kontynuowania ataku. Zatem powoduje to, że gra jest bardziej ofensywna.
Zainteresowanie takimi wydarzeniami, to dla Pana impuls, aby kolejne organizować z jeszcze większym rozmachem.
Zgadza się. Właśnie w tym roku musieliśmy naszą formułę nieco zmodyfikować. Do turnieju zgłasza się coraz większa ilość drużyn i musieliśmy przeprowadzić eliminacje. Drużyna, która wygrała eliminacje dzień wcześniej, mogła wziąć udział w dniu dzisiejszym. Zastanowimy się nad tym, aby w przyszłym roku zaprosić sąsiadów z Litwy, Łotwy oraz obwodu kaliningradzkiego.
Jak Pan ocenia rozwój piłki nożnej na Suwalszczyźnie?
Dziś mogę śmiało stwierdzić, że cały czas idziemy do przodu, rozwijamy się piłkarsko. Od dwóch lat na terenie Suwałk funkcjonują dwie szkółki piłkarskie, które skupiają około 400 dzieciaków, a kolejnych wciąż przybywa. Oczywiście na rezultaty naszej pracy trzeba będzie trochę poczekać, ale jesteśmy pewni, że na Suwalszczyźnie doczekamy się wielu klasowych zawodników. Działania naszej „Akademii 2012” wyszły już nawet poza granice Suwałk. Prowadzimy zajęcia w sąsiednich miejscowościach: Gołdapi, Sejnach, Olecku. Mamy tam liczne grupy, które stale się rozrastają. Jesteśmy też pozytywnie odbierani wśród rodziców, co powoduje, że zgłaszają swoje pociechy do naszego klubu piłkarskiego.
Jak Pan podsumuje kończący się rok?
Myślę, że był bardzo owocny. Udało się nam zorganizować i przeprowadzić różnego typu działania, projekty, szkolenia. Wśród nich warto wymienić taki projekt, jak „Moje małe mistrzostwa”, gdzie również został wykorzystany system FUNino. Oczywiście wszystko wymagało ogromnego wkładu pracy, poświęcenia czasu, ale to był bardzo dobrze zainwestowany czas, a nasza praca przyniosła oczekiwane efekty. Na zakończenie, z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, chciałbym życzyć wszystkiego co najlepsze piłkarzom, trenerom, działaczom, sponsorom, rodzicom oraz kibicom. Życzę też udanego Nowego Roku, bogatego w emocje sportowe i radości. Wszystkiego dobrego, a przede wszystkim zdrowia!
Rozmawiał Jacek Janczewski
TAGI: Turniej Mikołajkowy, 11-krotny reprezentant Polski, Wojciech Kowalewski, Suwałki,