Tylko u nas

Filip Marchwiński, Aleksander Buksa, Jakub Kamiński – to nazwiska, które zna każdy, kto śledzi rozgrywki PKO BP Ekstraklasy. Co łączy te postaci i wielu innych nastolatków, którzy z powodzeniem wchodzą w seniorską piłkę? Wszyscy byli w przeszłości uczestnikami zgrupowań Letniej Akademii Młodych Orłów i to tam szlifowali swoje umiejętności w wieku 12 czy 13 lat. W kolejnym odcinku magazyny Młoda Polska zobaczycie archiwalne materiały ze zgrupowań LAMO i dowiecie się, jak wygląda droga młodego zawodnika do ekstraklasy.

Wywiady

Radosław Murawski zbierał bardzo dobre recenzje za występy w Serie B w barwach US Palermo. Z problemów sycylijskiego klubu skorzystał Denizlispor i za darmo sprowadził wychowanka Piasta Gliwice do Turcji. Murawski szybko stał się jednym z ulubieńców kibiców „Kogutów”. W tym sezonie strzelił w lidze i pucharze pięć goli, a w ostatnim meczu z Besiktasem zaliczył asystę, która go jednak specjalnie… nie ucieszyła.

Wywiady

W Polsce nie jest postacią szeroko rozpoznawalną. W ekstraklasie rozegrał jedynie 27 spotkań i dość szybko zniknął ze szczebla centralnego. W Niemczech Maciej Janiak dzielił jednak szatnię z takimi piłkarzami jak Hans-Joerg Butt, Wiktor Paculko czy Jan Urban, a z VfB Oldenburg zaliczył awans do 2. Bundesligi, będąc ważną postacią zespołu. W długiej rozmowie z Łączy Nas Piłka wspomina czasy swej boiskowej kariery.

Tylko u nas

Najlepszy mecz reprezentacji Polski w XXI wieku? Wielu uważa, że tak. W ostatnim 20-leciu „biało-czerwoni” z nikim nie zagrali lepiej, niż z Portugalią w październiku 2006 roku. Wypełniony po brzegi „Kocioł Czarownic” – Stadion Śląski w Chorzowie, pierwsza faza eliminacji EURO 2008, po stronie rywali Cristiano Ronaldo, Deco, Ricardo Carvalho i Nuno Gomes, po naszej motywator Leo Beenhakker i świetnie zmotywowana drużyna, w której ogromną siłę poczuli tego wieczoru między innymi Grzegorz Bronowicki, Paweł Golański, Grzegorz Rasiak, Mariusz Lewandowski i przede wszystkim Euzebiusz Smolarek, grający wtedy naprawdę „kawał meczu”.

Tylko u nas

Choć ma w dorobku dwa tytuły mistrza Polski, pięć krajowych pucharów, występ w finale Pucharu Zdobywców Pucharów i dwa spotkania w zespole narodowym, Władysław Szaryński dziś jest postacią nieco zapomnianą. Bardzo niesłusznie, bo swoim życiorysem i osiągnięciami mógłby obdzielić co najmniej kilku piłkarzy. Jest dzieckiem Szczecina, ale od wielu lat mieszka w Sosnowcu. – Życie rzuciło mnie na drugi koniec Polski, i choć przy każdym wyjeździe z rodzinnego miasta płakałem jak dziecko, nie mogę niczego żałować – mówi w długiej rozmowie z Łączy Nas Piłka.

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności