Czy pamiętacie momenty, w których płakaliście z powodu piłki? Dziś chcieliśmy o tym porozmawiać w „Błyskawicznym”. Poza tym pochylimy się nad problemem młodzieżowych reprezentacji Polski, reportażem z Kamilem Grabarą, a także piłkarzach w okularach. Zobaczcie co przygotowali Kuba Polkowski i Łukasz Wiśniowski.

Runda wiosenna nie mogła zacząć się lepiej dla Andreji Prokicia. Piłkarsko idzie mu bardzo dobrze, bo GKS Katowice wygrywa mecz za meczem, a on niedawno zdobył bramkę – w dodatku gorszą nogą. Sporo działo się także w życiu prywatnym urodzonego w Serbii piłkarza, który od kilku tygodni ma podwójne obywatelstwo. 

Kamil Zapolnik w rundzie wiosennej strzela gole wyłącznie głową, a w barwach GKS-u Tychy w Nice 1 lidze ma na swoim koncie pięć trafień. – Gra głową zawsze była moim atutem. Większość bramek w karierze zdobyłem jednak po uderzeniu nogą, chociaż z powietrza też nastrzelałem trochę goli – mówi napastnik GKS-u Tychy w rozmowie z Łączy Nas Piłka.

Piotr Czachowski, to kolejny były reprezentant Polski, który został przez nas zaproszony do opowiedzenia o swoim najważniejszym spotkaniu rozegranym w narodowych barwach. Bez większego zastanowienia wskazał datę 16 października 1991 roku i mecz eliminacji mistrzostw Europy z Irlandią, w którym strzelił gola. – Ta jedna, jedyna bramka w barwach drużyny narodowej sprawiła mi najwięcej radości ze wszystkich zdobywanych goli od juniora po zakończenie kariery – mówi Czachowski, który z orłem na piersi wystąpił 45 razy.

Jeśli dotychczas znaliście Kamila Grabarę wyłącznie z Twittera, Wasze spojrzenie na niego może być nieco skrzywione. Lekkoduch, pozbawiony pokory, z dużą dozą szydery i arogancji… W Liverpoolu postrzegają go jednak przede wszystkim jako bardzo dobrego bramkarza o godnym podziwu etosie pracy, który ma wszystko, aby być jednym z najlepszych w swoim fachu (Kamil by nas poprawił – najlepszym). Jaka jest prawdziwa twarz reprezentanta Polski do lat 21 i zawodnika Liverpoolu? Wiele osób może się zaskoczyć. Również pozytywnie. Poznajcie go bliżej. Zapraszamy!

Gdy pochodzisz ze sportowej rodziny, siłą rzeczy zostajesz sportowcem. Tak było w przypadku braci Żyro – Michała i Mateusza. Starszy z nich gra w Anglii, młodszy dobrze radzi sobie w pierwszoligowych Wigrach Suwałki. – W piłce i w życiu chodzi o to, żeby podejmować odpowiednie decyzje. Ja jestem zadowolony. Miałem farta z tymi Wigrami – uśmiecha się 19-letni obrońca klubu z Suwałk.

Ostatnie miesiące były dla Damiana Kądziora bardzo intensywne. Awans do ekstraklasy, dobra gra Górnika Zabrze w elicie, powołanie do reprezentacji Polski, kolejne zaproszenia od Adama Nawałki. Prawdziwa karuzela emocji. Pomocnik twardo jednak stąpa po ziemi.  – W życiu nic nie przychodzi mi szybko i łatwo. Reprezentacja to kolejne marzenie, które realizuję dzięki ciężkiej pracy. Robię swoje. Jak dotąd, dobrze na tym wychodzę – mówi Kądzior w szczerej rozmowie z Łączy Nas Piłka.