Pół żartem, pół serio można rzec, że na drugie imię powinien mieć „Rekord”, bo w jakich rozgrywkach nie zagra, tam do opisu tego, co dokonał, potrzebny jest przedrostek „naj”. Najmłodszy, najlepszy, najbardziej obiecujący... Ale też wychowany przez Ivoryjczyka i Włoszkę. Z tego połączenia wyszedł Moise Kean, super talent włoskiej piłki, który zdążył już zaleźć za skórę polskiemu bramkarzowi, a i w klubie spotyka jednego z kadrowiczów Jerzego Brzęczka – Wojciecha Szczęsnego.

Mundial do lat 20 w Polsce przeszedł już do historii. Z wielu względów zapisze się w annałach rozgrywek młodzieżowych. Frekwencja, strzeleckie popisy, taktyczne nowinki – to czynniki, które powodują, że turniej rozgrywany nad Wisłą będzie długo pamiętany. Ale znakiem firmowym mistrzostw świata U-20, nie tylko tych ostatnich, są niespodziewane rozstrzygnięcia.

Jeszcze rok temu wchodził z ławki w meczu Fortuna 1 ligi pomiędzy Chojniczanką Chojnice, a Bytovią Bytów, by ponad 365 dni później cieszyć się z wygranej reprezentacji Polski U-21 w inauguracyjnym spotkaniu młodzieżowych mistrzostw Europy. W pojedynku z Belgią (3:2) zastąpił na prawej obronie Roberta Gumnego i nie zawiódł. Karol Fila marzył o wyjeździe na EURO, tymczasem marzenia przerosły jego oczekiwania.

W pierwszym meczu mistrzostw Europy U-21 reprezentacja Polski wygrała 3:2 z Belgią po trafieniach: Szymona Żurkowskiego, Krystiana Bielika i Sebastiana Szymańskiego. Autorem pierwszego trafienia byli rywale, a na listę strzelców wpisał się Aaron Leya Iseka, który wykorzystał precyzyjne podanie od Isaaca Mbenzy. Po trzech golach Polaków rywale odpowiedzieli jedną bramką, a trzy punkty powędrowały na konto podopiecznych Czesława Michniewicza.

– Bez Polski i bez Polaków nie przeżywalibyśmy tak wielu emocji – podkreśla z uznaniem prezydent FIFA, podsumowując przed kamerą „Łączy nas piłka” mistrzostwa świata FIFA U-20 2019. Młodzieżowy mundial, zorganizowany przez PZPN wspólnie za takimi miastami jak Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Gdynia, Lublin, Łódź i Tychy, okazał się wielkim sukcesem. – Ten turniej był niesamowity – mówi Gianni Infantino. Posłuchajcie zresztą sami!

Szymon Żurkowski, Krystian Bielik i Sebastian Szymański – gole tych zawodników zapewniły reprezentacji Polski U-21 zwycięstwo w pierwszym meczu mistrzostw Europy U-21 z Belgią (3:2). Zobaczcie, jaki nowy przydomek ma Krystian Bielik, co mówił przed pierwszym gwizdkiem Bartosz Kapustka oraz co powiedział podopiecznym Czesława Michniewicza prezes Zbigniew Boniek i jaki utwór był motywem przewodnim w szatni po zakończonym spotkaniu Subskrybuj „Łączy nas piłka”.

Krystian Bielik zaliczył bardzo dobre zawody w meczu z Belgią i nawet zdobył bramkę, ale – jak sam podkreśla – nie wszystko było idealnie. – Pod koniec spotkania popełniłem błąd przy wyprowadzaniu piłki i rywale strzelili gola na 2:3, przez co zrobiło się nerwowo. Zupełnie niepotrzebnie. Boli mnie ta sytuacja, ale na szczęście wygraliśmy po dobrym meczu – powiedział obrońca biało-czerwonych.