Za pierwszy mecz z Portugalią Krystian Bielik, zawodnik Charltonu Athletic, zebrał pozytywne recenzje i wykorzystał szansę, jaką dał mu Czesław Michniewicz. Od pochwał sam zawodnik wolałby lepszy wynik, ale mimo porażki w Zabrzu nie uważa, że Polska stoi na straconej pozycji. Bielik uważa, że mamy silną młodzieżówkę i możemy awansować do przyszłorocznego Euro.

Jednym z wyróżniających się zawodników w meczu z Portugalią był Szymon Żurkowski. 21-letni pomocnik po meczu opuszczał jednak murawę ze skwaszoną miną. – Mecz był wyrównany. Nie tracimy nadziei przed rewanżem – mówi zawodnik Górnika Zabrze.

– Straciliśmy bramkę trochę na własne życzenie. Było widać, że rywal czeka na tę jedną kontrę. Portugalczycy dali nam trochę pograć, my się trochę zapędziliśmy, straciliśmy gola, ale równie dobrze w drugiej połowie mogliśmy bramkę zdobyć. W perspektywie dwumeczu ten jeden gol nie robi nam wielkiej różnicy. I tak na wyjeździe musimy trafić do siatki rywala – powiedział po meczu z Portugalią bramkarz reprezentacji Polski do lat 21 Kamil Grabara.

Reprezentacja Polski do lat 21 poniosła porażkę w pierwszym spotkaniu barażowym z Portugalią w Zabrzu 0:1. Decydującego gola w pierwszej połowie strzelił Diogo Jota. – Boli, że stracona bramka była w okolicznościach, których chcieliśmy za wszelką cenę uniknąć. Strata piłki, kontratak rywali, złe ustawienie w obronie i gol Portugalczyków. To było kluczowe dla przebiegu spotkania – powiedział na pomeczowej konferencji trener Czesław Michniewicz.

Skromne, ale bardzo cenne zwycięstwo wywiozła reprezentacja Portugalii w meczu z Polakami. W pierwszym spotkaniu barażowym kwalifikacji mistrzostw Europy rywale pokonali biało-czerwonych w Zabrzu 1:0, a gola dającego wygraną w pierwszej połowie strzelił Diogo Jota po zagraniu Joao Felixa. Starcie rewanżowe odbędzie się 20 listopada o godzinie 18:00 w portugalskim Chaves.

Siłą reprezentacji Portugalii U-21, z którą Polacy rozpoczynają dziś baraże o udział w przyszłorocznych młodzieżowych mistrzostwach Europy, są piłkarze z młodszych roczników, jak Gedson Fernandes, Joao Felix czy Rafael Leao. To zawodnicy, którzy już teraz warci są wielkie pieniędze, ale Portugalia jako zespół ma wady. Ekipę Rui Jorge'a wyróżnia brak klasycznego zawodnika na dziewiątce. – Tej pozycji nie ma jasno zdefiniowanej – tłumaczy Goncalo Feio, portugalski trener od lat pracujący w Polsce (był zatrudniony w akademii Legii Warszawa, w Wiśle Kraków pełnił funkcję drugiego szkoleniowca).