Aktualności
[WYWIAD] Drągowski: Mam nadzieję, że zdam, żeby nie było lipy. Bramkarz Jagiellonii o meczu ze Szwecją i marzeniach
Nie taki mistrz Europy straszny, jak go malują?
Przede wszystkim bardzo fajnie, że udało nam się zagrać na zero z tyłu. Z jednej strony to cieszy, a z drugiej nie do końca, bo nie wygraliśmy meczu mimo, że były ku temu okazje. Jednak nie ma co za dużo żałować, że nie udało się pokonać młodzieżowych mistrzów Europy. Trzeba skupić się na kolejnych spotkaniach. Trzeba jednak przyznać, że starcie ze Szwecją jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Pokazaliśmy, że potrafimy nawiązać walkę z silnym, dobrym, klasowym rywalem.
Jakie cele stawiacie sobie jako kadra do lat 21 na najbliższe 1,5 roku czyli do EURO 2017.
Jesteśmy nową kadrą do lat 21 i szykujemy się do rywalizacji o tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Mistrzostwa odbędą się w Polsce, co jeszcze bardziej podnosi rangę imprezy, ale i też dokłada pracy. Chcemy się jak najlepiej przygotować! Wszystkie spotkania, które mamy przez ten czas rozegrać, mają na celu zgranie zespołu i poznanie się. Można również uznać każde przyszłe mecze za taki papierek lakmusowy dla naszych umiejętności oraz pracy, jaką do tej pory wykonaliśmy. Będziemy wiedzieć nad czym jeszcze musimy pracować, a co już dobrze funkcjonuje. W spotkaniach o punkty nie byłoby możliwości spokojnej gry i testowania rożnych schematów gry, bo trzeba byłoby skupić się na tym, aby wywalczyć awans, a będąc gospodarzem – mamy ten komfort, że jest on z automatu zapewniony.
Trener Marcin Dorna obdarzył Cię sporym zaufaniem, powołując do kadry, w której grają piłkarze starci o dwa-trzy lata.
Na pewno bardzo mnie to cieszy, bo niewielu zawodników w moim wieku gra już na takim poziomie rozgrywek. To bardzo fajne uczucie, że mogę zagrać ze starszymi chłopakami, którzy mają dłuższy staż, większe doświadczenie. Mogę się od nich wiele nauczyć, ale mam też nadzieję, że swoją postawą będę coś wnosił do zespołu i będę jego mocnym punktem.
Gdy w Polsce było Euro 212 miałeś niespełna 15 lat. Zaczynałeś dopiero swoją karierę w Jagiellonii. Marzyłeś wtedy jako młody chłopak, aby zagrać na takiej dużej imprezie przed własną publicznością?
Oczywiście, że tak. Dla każdego zawodnika występ w reprezentacji, a do tego jeszcze podczas tak dużej imprezy w swoim kraju, to wielkie wydarzenie i spełnienie marzeń. Chyba tak jak każdy zawsze o tym gdzieś tam z tyłu głowy marzyłem, choć cały czas zdawałem sobie sprawę z tego, że aby zaistnieć w jakiejkolwiek drużynie czy kadrze narodowej, muszę wykonać dużo ciężkiej pracy i wiele jeszcze przede mną. Mam nadzieję, że uda mi się spełnić sny za te 1,5 roku na młodzieżowym EURO w Polsce.
W poniedziałkowy wieczór debiut w seniorskiej kadrze zaliczył niewiele starszy do Ciebie Bartosz Kapustka. Liczysz gdzieś po cichu, że zostaniesz zauważony przez selekcjonera Adma Nawałkę?
Polska mocno bramkarzami stoi. Mamy przecież wyśmienitego Artura Boruca, Łukasza Fabiańskiego czy Wojtka Szczęsnego. Na razie więc nie widzę siebie w tym gronie i skupiam się na dobrych występach w kadrze do lat 21. Mi0nie sporo czasu zanim w ogóle zacznę myśleć czy marzyć o występach w tej najważniejszej kadrze Polski. Jednak z drugiej strony nigdy nie mów nigdy, bo właśnie przykład Bartka pokazuje, że trener Nawałka zaskakuje i nie boi się postawić na młodych. Kapustka pojawił się w końcówce meczu i udało mu się zdobyć gola w debiucie. Serdecznie gratuluje!
Zostawmy na chwile piłkę, a przejdźmy do szarej rzeczywistości. W tym roku zdajesz maturę. Wiesz już z jakich przedmiotów i co chcesz dalej robić w życiu? Oczywiście poza graniem w piłkę.
Szczerze? Wciąż nie wiem z czego zdawać. Najfajniej byłoby z wf-u, bo nie musiałbym się długo przygotowywać, ale niestety nie ma takiej możliwości (śmiech). Jednak w najbliższych dniach muszę w końcu coś wybrać. Jeśli chodzi o plany, to miałem je dość duże, jednak rozwój kariery trochę je pokrzyżował. Oczywiście z tego trzeba się bardzo cieszyć, ale szkoła jest równie ważna. Teraz muszę nadgonić tydzień nieobecności na lekcjach, który był spowodowany zgrupowaniem, więc czeka mnie pracowity tydzień, bo już w sobotę kolejny mecz ligowy. Mam nadzieje, że jakoś do maja dobrnę i zdam egzamin dojrzałości z dobrym wynikiem, żeby nie było lipy.
Rozmawiała w Kielcach Katarzyna Mielnik
Oglądałeś już skró z meczu ze Szwecją i konferencję prasową? Nadrób to teraz!