Aktualności
U-21: Dwa mecze do końca kwalifikacji. O co grają biało-czerwoni?
Reprezentacja Polski do lat 21 walczy o awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy UEFA EURO U21 2019. Przed Polakami jeszcze dwa decydujące spotkania, w których rozstrzygną się losy biało-czerwonych. Jakie są najbardziej prawdopodobne scenariusze i co muszą zrobić biało-czerwoni, by awansować?
Reprezentanci Polski na dwa mecze przed końcem kwalifikacji mistrzostw Europy do lat 21 mają na swoim koncie 18 punktów. Biało-czerwoni są jedyną niepokonaną drużyną w grupie 3, ale trzy razy stracili punkty – dwukrotnie zremisowali z Wyspami Owczymi i raz z Finlandią. Polaków czekają jeszcze dwa decydujące starcia. Najpierw zmierzą się w kluczowej potyczce z Danią, a następnie z Gruzją. Jak wygląda obecnie ich sytuacja i co trzeba zrobić, aby awansować do turnieju finałowego przyszłorocznych mistrzostw?
Najprostszą odpowiedzią jest oczywiście wygrana w obu spotkaniach. Podopieczni trenera Czesława Michniewicza mają jeden punkt straty do liderującej Danii. Jeżeli Polacy zwyciężą w Aalborgu i Gdyni, będą mogli świętować awans. Co jednak w przypadku, gdy nie uda się wygrać spotkania z Danią?
Biało-czerwonym nie grozi już spadek na trzecie miejsce w grupie. Dzięki wygranej w Helsinkach przewaga polskiej drużyny nad fińską wynosi już dziewięć punktów. W turnieju finałowym mistrzostw Europy udział weźmie dwanaście ekip. Pewni tego są oczywiście gospodarze – Włosi, a także dwa zespoły, które jak burza przemknęły przez grupy kwalifikacyjne – Hiszpania i Francja. Do obsadzenia zostało więc jeszcze dziewięć miejsc. Siedem z nich zajmą zwycięzcy pozostałych grup, a o pozostałe dwa trzeba będzie walczyć w barażach.
W meczach barażowych znajdą się cztery spośród dziewięciu drużyn, które zajmą w swoich grupach drugie miejsce. Będą to zespoły mogące pochwalić się najlepszym bilansem wywalczonym w dziesięciu meczach kwalifikacyjnych. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że nie wliczają się do niego punkty i bramki wywalczone w starciach z ekipami, które skończą rywalizację na ostatnim miejscu w grupie. Co to oznacza?
Polacy mają na koncie 18 punktów, zdobyli 18 bramek i 8 stracili. Obecnie ostatnie miejsce w grupie zajmują Litwini, z którymi biało-czerwoni dwukrotnie zwyciężyli (2:0 i 1:0). Oznacza to, że przy ustalaniu kolejności drużyn z drugich miejsc, Polakom odjęte zostałoby sześć punktów oraz zdobyte bramki. Zespół Czesława Michniewicza miałby wówczas więc 12 „oczek” oraz bilans bramkowy 15:8. To na dwa mecze przed końcem kwalifikacji plasuje Polaków na czwartym miejscu spośród „drugich” drużyn (za Chorwacją, Szwecją i Austrią). Trzeba oczywiście pamiętać, że to może się jeszcze zmienić – rywalizacja w niektórych grupach jest bardzo zacięta i trudno przewidzieć, kto ostatecznie zakończy zmagania na pozycji numer dwa.
Jeżeli Polacy mieliby finiszować właśnie na tym miejscu, zakładając ich zwycięstwo z Gruzją, byliby bardzo blisko zapewnienia sobie udziału w barażach. Jest też jeszcze jedna ewentualność, która znacznie by ich do tego przybliżyła. Mowa o meczu Wyspy Owcze – Litwa i zwycięstwie naszych sąsiadów. Wówczas Litwini przeskoczyliby w tabeli Farerów i, zakładając porażkę Wysp Owczych z Danią w ostatnim meczu, poprawiliby bilans Polaków. Wtedy biało-czerwonym odjęte zostałyby punkty za potyczki nie z Litwą, a Wyspami Owczymi, z którymi Polacy dwukrotnie zremisowali. Nasza reprezentacja w ostatecznym bilansie straciłaby w takim przypadku nie sześć, tylko dwa punkty, co niemal na pewno dałoby jej miejsce w czwórce drużyn premiowanych udziałem w barażach.
Emil Kopański