Aktualności

Mecz z Chievo kolejną szansą Dawida Kownackiego?

Reprezentacja29.10.2017 
Mimo że Dawid Kownacki w czterech dotychczasowych meczach wchodził na boisko z ławki rezerwowych, to w dwóch ostatnich spotkaniach zdołał wpisać się na listę strzelców. „Kownaś” pokonał golkipera Crotone w ubiegłą sobotę i w środku tygodnia zaliczył trafienie na legendarnym San Siro przeciwko Interowi. Teraz 20-latek stoi przed kolejną szansą – dziś jego zespół podejmie na własnym stadionie Chievo.

Dawid Kownacki w rozgrywkach Serie A zadebiutował z końcem września, gdy pojawił się na boisku w meczu z Udinese, ale na premierowe trafienie w lidze czekał do poprzedniej soboty, gdy wpisał się na listę strzelców w starciu z Crotone. Do siatki rywali trafił wówczas również Karol Linetty, a spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem drużyny z Genui 5:0.

– Marco Giampaolo dawał mi szanse gry, zacząłem wchodzić z ławki. Cieszę się z każdej minuty spędzonej na boisku i cały czas nad sobą pracuję. Przeskok między ligą włoską i polską jest bardzo duży. Ciągle uczę się Serie A, nowej drużyny, taktyki. Idę krok po kroku i wierzę w to, że będę dostawał coraz więcej minut i że będzie coraz lepiej – powiedział „Kownaś” Łączy Nas Piłka po zdobyciu pierwszej bramki w Serie A.

W kolejnym meczu Dawid Kownacki również wszedł z ławki rezerwowych, ale na boisku spędził już ponad pół godziny. Polak dał bardzo dobrą zmianę, jego wejście ożywiło grę Sampdorii, a młodzieżowy reprezentant kraju po dziesięciu minutach z bardzo trudnej pozycji pokonał bramkarza Interu. Walka drużyny z Genui o remis trwała nadal, ale gościom udało się strzelić jeszcze jednego gola i mecz zakończył się rezultatem 3:2 dla mediolańczyków.

Po meczu rozczarowania wynikiem nie krył trener Sampdorii Marco Giampaolo, który twierdził, że jego zespół powinien przynajmniej zremisować. I słusznie, bo jego drużyna rozegrała na San Siro bardzo dobre zawody, niejednokrotnie zagrażając bramce Interu. Do wywalczenia punktu drużynie z Genui zabrakło niewiele. Zwłaszcza w końcówce meczu pachniało bramką wyrównującą.

Włoski szkoleniowiec pochwalił jednak Dawida Kownackiego, którego zmiana dała wiatru w żagle. – W drugiej połowie dzięki szybkości Kownackiego i Caprariego zaczęliśmy odbierać piłkę na połowie rywala – mówił Giampaolo. – Dawid jest bardzo szybkim zawodnikiem, więc w pierwszej połowie tylko marnowałby swoje siły, gdy Inter prezentował się dobrze. Jego wejście po zmianie stron dało nam dużo, abyśmy mogli wrócić do gry – powiedział trener Sampdorii.

Teraz Sampdoria na własnym boisku podejmować będzie zespół z Werony i to gospodarzy należy stawiać w roli faworyta. Drużyna, w którym występuje trójka Polaków legitymuje się świetnym bilansem na własnym stadionie. W czterech dotychczasowych meczach za każdym razem zgarniała komplet punktów. Na Stadio Luigi Ferraris z kwitkiem odprawione zostały Benevento, AC Milan, Atalanta i Crotone. Bilans bramkowy jest również imponujący – dwanaście strzelonych goli i zaledwie dwa stracone.

Liczymy, że w dzisiejszym spotkaniu, które będzie rozgrywane na Stadio Luigi Ferraris będziemy mogli szansę obejrzeć, tak jak to miało miejsce w poprzednich meczach, cała trójkę biało-czerwonych. Początek meczu został zaplanowany na godzinę 15:00.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności