Aktualności
Mateusz Wieteska: Na pewno nie był to nasz najlepszy mecz
– Od początku nie graliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. Powinniśmy zachować więcej spokoju gdy mieliśmy piłkę przy nodze. Byliśmy przestraszeni. Musimy to poprawić, bo nie możemy się prezentować tak jak w pierwszych minutach. Dobrze, że nie straciliśmy wtedy bramki, bo mecz mógł różnie się potoczyć. Przetrwaliśmy ten trudny moment i zainkasowaliśmy komplet punktów – powiedział po meczu Mateusz Wieteska.
– W pewnym sensie czerwona kartka dla rywala ułatwiła nam zadanie, ale najważniejsze jest, że wygraliśmy 3:0 i czekamy na przeciwnika w barażach. To, że zajęliśmy pierwsze miejsce w gronie drużyn z drugich miejsca nie ma żadnego znaczenia, bo i tak przed nami losowanie. Z drugiej strony jakaś mała satysfakcja z tego powodu jest. Nie trafimy na nikogo łatwego, bo nikt słaby nie zajął drugiego miejsca w grupie. Mamy w zespole wiele indywidualności, ale i tak naszą siłą jest drużyna. Potrafimy grać w piłkę, może z Gruzją nie było tego widać, jednak potencjał ku temu mamy.
– Ogólnie Gruzini są dobrze wyszkoleni technicznie. Trudno się z nimi walczy jeden na jednego. Przy nich trzeba grać drużynowo, podwajać krycie, nie dawać im wolnego miejsca i okazji do bezpośrednich pojedynków. Na początku meczu mogliśmy przegrywać 0:1. Rywal minął Grabarę, stał już przed pustą bramkę, w ostatniej chwili zablokował Paweł Bochniewicz. Kamil wyszedł z bramki, napastnik dzióbnął, całe szczęście, że Paweł zaasekurował naszego bramkarza. Udało się zagrać na zero z tyłu.