Aktualności
[FUTSAL] Mistrz Polski gotowy na kolejne wyzwania
Euforia po historycznym sukcesie, a później… kolejna radość. W ostatnich dniach mistrzowie Polski w futsalu, gracze Rekordu Bielsko-Biała, nie tracą dobrych humorów. I nawet w tym jak los, po awansie do najlepszej szesnastki drużyn klubowych w Europie, przydzielił ich do grupy „śmierci”, widzą niemal same pozytywy. – To będzie dla nas cenna lekcja – mówią w obozie mistrza Polski.
– To nasz największy sukces w historii klubu – mówił tuż po zakończeniu turnieju na Łotwie prezes Rekordu, Janusz Szymura. Bielszczanie awansowali do elitarnego grona szesnastu najlepszych drużyn klubowych nie zostawiając rywalom większych wątpliwości. Na Łotwie dwa mecze wygrali (7:0 z gospodarzami, Nikars Ryga oraz 5:1 z VfL 05 Hohenstein-Ernstthal), jeden zremisowali (1:1 z Informatica Timişoara) i awansowali po raz pierwszy w swej historii do elity. – Zasłużenie jesteśmy w tym wąskim gronie. Pokazaliśmy dobry futsal na Łotwie. Teraz przed nami kolejne zmagania. Ewentualni rywale? Same klasowe drużyny grające bardzo dobry futsal – mówił po turnieju trener Andrzej Szłapa.
Opiekun Rekordu zaznaczał jednak, że rywalem, z którym chciałby się zmierzyć jest Barcelona. Hiszpański potentat latem mocno zaszedł za skórę mistrzowi Polski. W meczach sparingowych, podczas przygotowań Rekordu do sezonu, ograł bielszczan 11:0 i 7:1. – Barcelona jest niewątpliwie od nas drużyną lepszą, ale już w takich rozmiarach nie przegramy – mówił jeszcze przed losowaniem trener mistrza Polski.
Wkrótce będziemy mogli się przekonać jak trzecia tegoroczna konfrontacja z jedną z najlepszych drużyn Europy będzie wyglądać. – Faworytami chyba nie jesteśmy – uśmiecha się Artur Popławski. Bielszczanie nie tracą humorów, bo już sam fakt, że znaleźli się w elitarnym gronie jest ogromnym sukcesem. Dla Rekordzistów to historyczny wyczyn, poprzednio mistrz Polski na tym poziomie grał w 2010 roku. – Wszystko co ugramy, będzie naszym sukcesem – dodają w ekipie mistrza Polski, który jest jednym z najniżej notowanych zespołów z całej szesnastki. Mniej punktów w rankingu ma tylko mistrz Litwy. Poprawienie rankingu na tym etapie rozgrywek nie będzie łatwe. Podopieczni Andrzeja Szłapy zmierzą się również z rosyjskim TTG Jugra Jugorsk i serbskim KMF Ekonamac Kragujevac.
Najbardziej znana w tym gronie jest oczywiście FC Barcelona, która będzie gospodarzem turnieju. Barça Lassa, bo pod taką nazwą występuje drużyna futsalowa słynnego katalońskiego klubu, to aktualny wicemistrz Hiszpanii. Trzykrotny mistrz kraju, dwukrotny triumfator UEFA Futsal Cup, do tego dochodzi między innymi pięć triumfów w Pucharze Króla. W swojej grupie w rundzie głównej FC Barcelona dwa mecze wygrała, zremisowała jedynie z Benficą Lizbona 1:1. Największymi gwiazdami drużyny są dwaj Brazylijczycy: Esquerdinha i Ferrao.
Gwiazd brazylijskiego, ale i rosyjskiego futsalu, nie brakuje także w jednej z najlepszych drużyn ostatnich lat rosyjskiej Super-Ligi. Jugra jest znana niektórym graczom Rekordu. Bielszczanie mierzyli się z tą ekipą kilkukrotnie w towarzyskich potyczkach przed kilkoma laty. Spotkania te mogą pamiętać chociażby Artur Popławski, Jan Janovsky, Michał Marek, Paweł Budniak (wpisał się nawet na listę strzelców) czy Andrzej Szłapa. Obecny trener wtedy na parkiecie przeciwstawiał się rywalowi. Dzisiaj jednak obie drużyny znacząco się różnią. Rosjanie w swojej grupie wygrali pewnie wszystkie mecze, aplikując rywalom aż 15 bramek.
Trzecie miejsce w swojej grupie w rundzie głównej Ligi Mistrzów zajął natomiast Ekonomac Kragujevac. Mistrz Serbii wydaje się być drużyną, której Rekord może najmocniej zaszkodzić. Serbowie w rundzie głównej przegrali między innymi z mistrzem Czech, Era-Pack Chrudim. Z tą samą drużyną w letnim okresie przygotowawczym bielszczanie w ostatnich latach toczą wyrównane boje. – Będziemy mogli się przekonać czy wyciągnęliśmy wnioski z letnich sparingów z Barceloną oraz zmierzyć się z kolejnymi bardzo mocnymi rywalami. Ale to dobrze. To będzie dla nas lekcja. Chcemy się uczyć i rozwijać, a tylko mecze z najlepszymi mogą nam w tym pomóc. Będziemy przygotowani na trudną walkę, ale mamy też swoje marzenia – mówi Szłapa.
Zadanie jednak czeka mistrza Polski niesłychanie trudne. Do wielkiego Final Four awansuje bowiem tylko zwycięzca turnieju w Barcelonie. Mecze z udziałem bielszczan rozegrane zostaną w dniach 15, 16 i 18 listopada.