Aktualności
[WYWIAD] Kasandra Parczewska: Awans i sześć punktów to dla nas wciąż mało
Zagrałyście naprawdę znakomite spotkanie. Jakie to uczucie pokonać Norwegię?
Wspaniałe! Jestem niezwykle zadowolona z postawy całej drużyny. Wszystkie dziewczyny dały z siebie więcej niż sto procent. Pokazałyśmy, kto jest mistrzem i to, że idziemy na mistrza. Norweżki chyba się nie spodziewały, że nie będą w stanie nic z nami wskórać.
W marcu Norwegia pokonała was 4:0. Wtedy, w meczu kadr do lat 17, po twoim błędzie straciliśmy gola. Podchodząc dzisiaj do karnego miałaś w głowię tamtą sytuację?
Tak. Bardzo chciałam się odkuć za tamten mecz i tamtą sytuację (śmiech). Otworzyła się szansa. Pewnie podeszłam do piłki i strzeliłam gola. Mam swoją małą, osobistą satysfakcję, ale przede wszystkim cieszę się, że pomogłam tym trafieniem całej drużyny. Bo wygrywamy razem i przegrywamy razem.
Wygrana z Norwegią to wielki sukces. Widać, że dwa lata wspólnej gry jeszcze w reprezentacji do lat 17 wiele wam dało. Na boisku rozumiecie się bez słów.
Te dwa lata w 17-nastkach wiele nam dały. Nie tylko czysto piłkarsko, bo powstała tam jedna wielka rodzina, która dąży do jednego celu – do kolejnych zwycięstw. Rozumiemy się znakomicie na boisku i poza nim. Możemy zawsze na siebie liczyć. Jedna za drugą skoczy w ogień, co ma swoje przełożenie także w grze.
Macie już pierwsze miejsce w grupie zapewnione, ale trzeba jeszcze zdobyć trzy punkty z Armenią.
Mamy sześć punktów, mamy już pierwsze miejsce w grupie ale to nam nie wystarcza. Chcemy zdobyć dziewięć.
Rozmawiał Kacper Zieliński