Aktualności
[U-17 KOBIET] Zwycięstwo w pierwszym meczu Elite Round!
Mecz bardzo dobrze ułożył się dla biało-czerwonych, które szybko wyszły na prowadzenie. Już w dziewiątej minucie wyprowadziły wzorowy kontratak, który strzałem lewą nogą zakończyła Paulina Tomasiak. W pierwszej połowie gra była nieco chaotyczna, ale Polki były skuteczniejsze od rywalek. Po jednym z ataków sfaulowana w polu karnym została Kinga Kozak. Rzut karny na drugiego gola dla reprezentacji Polski zamieniła pewnym strzałem Adriana Achcińska. Do przerwy Polki prowadziły 2:0.
W drugiej połowie biało-czerwone świadomie - chcąc zaoszczędzić trochę sił - oddały inicjatywę przeciwniczkom, które nie miały pomysłu na sforsowanie naszej obrony. Polskie piłkarki miały trochę utrudnione zadanie, bo grały na bardziej zmrożonej i zaśnieżonej połowie boiska. Trudne warunki o mało nie skarciły biało-czerwonych, gdy środkowa obrończyni poślizgnęła się i straciła piłkę. W Bośni i Hercegowinie, podobnie jak w wielu miejscach w Europie, załamała się pogoda. Padał śnieg, a temperatura spadła poniżej zera. - Do samego meczu nie wiedzieliśmy, czy organizatorom uda się w ogóle odśnieżyć i przygotować boisko. Panuje tu bardzo specyficzny klimat. Pada śnieg z deszczem, potem przychodzi wilgoć, a po wilgoci mróz. Nie tak łatwo się do tego przystosować. Przed meczem panował duży chaos. Warunki są trudne, ale jednakowe dla wszystkich drużyn - zaznacza trenerka polskiej drużyny.
Mimo niesprzyjającej aury Polki były bezlitosne dla Bośniaczek i w końcówce spotkania dobiły rywalki. W 72. minucie Paulina Tomasiak wyłożyła piłkę Paulinie Filipczak, która z bliska dopełniła formalności. Ręce same składały się do oklasków po golu Agnieszki Glinki, która weszła na boisko na ostatnie minuty spotkania. W doliczonym czasie gry ustaliła wynik meczu, gdy po jej ładnym technicznym strzale zza pola karnego piłka wpadła do bramki odbijając się wcześniej od poprzeczki. Biało-czerwone zasłużenie wygrały 4:0. - To był nasz najłatwiejszy przeciwnik na tym turnieju, co nie oznacza, że łatwy. Bośniaczki postawiły nam trudne warunki - mówiła po meczu selekcjoner reprezentacji Polski, Nina Patalon. - W pierwszej połowie nasza gra zostawiała sporo do życzenia, na szczęście bardzo dobrze funkcjonowała gra z kontrataku. Dopiero w drugiej połowie mecz wyglądał tak, jak chcieliśmy. Dzięki temu, że umiejętnie zarządzaliśmy siłami, w końcówce zagraliśmy dużo lepiej niż przeciwnik i strzeliliśmy dwa gole.
W czwartek Polki zmierzą się z Turczynkami, które w pierwszym meczu sprawiły niemałą niespodziankę remisując z faworytem grupy - Austrią 0:0. - Biorąc pod uwagę potencjał obu tych drużyn, ale też trudne warunki tu panujące nie jestem zaskoczona tym wynikiem. Mam świadomość, że Turcja zagra z nami jeszcze agresywniej, dlatego już rozpoczynamy przygotowania do tego spotkania - kończy Nina Patalon.
19 marca 2018, Bijeljina
Bośnia i Hercegowina – Polska 0:4 (0:2)
Bramki: Paulina Tomasiak 9’, Adriana Achcińska (k) 24’, Paulina Filipczak 72’, Agnieszka Glinka 80+4’
Bośnia i Hercegowina: Iman Šljivo - Frančeska Šimić (60’ Selma Hasić), Lara Ganić (C), Dušica Lukić - Elma Husić, Đula Velagić, Irma Jusanović - Sajra Fejzić, Alma Krajnić (70’ Layla Brzović), Sofija Krajšumović (64’ Fadila Mujkić)
Polska: Sara Kierul - Zofia Buszewska, Oliwia Silny, Wiktoria Zieniewicz, Zuzanna Radochońska - Klaudia Homa (64’ Paulina Oleksiak), Adriana Achcińska (C), Paulina Filipczak - Paulina Tomasiak, Kinga Kozak (76’ Agnieszka Glinka), Alexis Legowski (70’ Wiktoria Kiszkis)
Żółte kartki: Đula Velagić – Zofia Buszewska.
Grupa 6
1. Polska 1 3 4-0
2. Austria 1 0 0-0
3. Turcja 1 0 0-0
4. Bośnia 1 0 0-4
Hanna Urbaniak