Aktualności
[U-17 KOBIET] Nina Patalon: Fizjologii nie oszukamy, ale w tej drużynie jest potencjał
– Mistrzostwa Europy są fantastycznym doświadczeniem zarówno dla zawodniczek, jak i dla mnie i całego sztabu szkoleniowego. To niesamowita okazja do podnoszenia swoich umiejętności. Po raz pierwszy przyszło nam zmierzyć się z Hiszpanią i nie ukrywam, że gra z takimi zespołami jak one czy Anglia oraz Włochy rozwijają najbardziej. Grając z takimi przeciwnikami można dostrzec, gdzie mamy braki, ale także to, w jaki sposób można wykorzystać swój potencjał – powiedziała po ostatnim meczu fazy grupowej ME trener reprezentacji Polski kobiet do lat 17 Nina Patalon.
– Patrząc z perspektywy całego turnieju w naszym wykonaniu, możemy znaleźć sporo rzeczy pozytywnych, ale jeżeli marzyliśmy o awansie do półfinału, konieczne było zapewnienie sobie tego w dwóch pierwszych meczach. Z Anglią i Włochami byliśmy w stanie nawiązać rywalizację i udowodniliśmy to w meczach, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy wygrać. Starcie z Hiszpanią jako mecz o wszystko to z kolei bardzo duże ryzyko. Wiemy przecież, jaki to zespół. Fantastycznie operuje piłką, szybko, dynamicznie – zaznaczyła.
– Mieliśmy też w nogach dwa rozegrane wcześniej spotkania, w których walczyliśmy z maksymalnym zaangażowaniem, nie było żadnego oszczędzania sił. Dziś było to widać, nie nadążaliśmy za naszymi rywalkami, nasza gra defensywna nie była już tak skuteczna. Nie zapominajmy jednak przy tym, z kim się mierzylliśmy. To Hiszpania, z takimi rywalami gra się piekielnie trudno. Trzeba być doskonale przygotowanym fizyczno-motorycznie, by cokolwiek ugrać – zwróciła uwagę.
– W niektórych momentach potrafiliśmy stworzyć sobie fajne sytuacje, zwłaszcza w drugiej połowie po kontratakach. Wiele zawodniczek ma bardzo duży potencjał. Do tego, co często powtarzam, czas gra na naszą korzyść. Praktycznie cały skład przechodzi do rywalizacji w kolejnym roku i znów powalczy o mistrzostwa Europy U-17. Myślę, że przy odrobinie szczęścia w kolejnym losowaniu będzie tylko lepiej – zapewniła.
– Po wynikach, które padły w naszej grupie widać, jaka jest specyfika turnieju i jak doskonale trzeba być do niego przygotowanym. W meczu z Hiszpanią Włoszki były stroną dominującą, z nami osłabły w drugiej połowie, a w starciu z Anglią bezdyskusyjnie przegrały. Braki zawsze wychodzą w trzecim meczu, jeśli dwa wcześniejsze zagra się na maksimum możliwości, tak było też w naszym przypadku. Fizjologii nie oszukamy – dodała.
– Nie mogę odmówić swojej drużynie woli walki, charakteru i odpowiedniej mentalności. Wychodząc na boisko, nasze zawodniczki nie czuły żadnego strachu przed Hiszpanią. Zabrakło nam jednak umiejętności i siły, by nawiązać równorzędną walkę z tak dobrze grającym w piłkę rywalem. Dziś była widoczna ogromna różnica pomiędzy drużynami, ale za kilka lat może się to zmienić i z taką nadzieją wyjeżdżamy z mistrzostw Europy – zakończyła Nina Patalon.