Aktualności

[U-17 KOBIET] Anglia za nami, czas na „misję Włochy”

Reprezentacja10.05.2018 
Reprezentacja Polski kobiet do lat 17 ma już za sobą pierwszy mecz w turnieju finałowym mistrzostw Europy. Podopieczne Niny Patalon zremisowały z Anglią 2:2, a przed nimi starcia z Włochami i Hiszpanią. Pierwsze z nich rozegrają w sobotę, a stawką będzie dobra pozycja wyjściowa przed ostatnim starciem. Polki w potyczce z Anglią pokazały się z dobrej strony. W pierwszej połowie były stroną przeważającą, imponując przede wszystkim dynamiką. Co i rusz sprawdzały formę angielskiej bramkarki, ale do pełni szczęścia zabrakło jednego – strzelonego gola. Rywalki sprawiały wrażenie zaskoczonych taką postawą biało-czerwonych, które nie zamierzały ograniczać się do defensywy, a wręcz przeciwnie, zagrały bardzo odważnie w ataku. Kilkukrotnie reprezentantki Polski przedzierały się przez linię obrony rywala w indywidualnych akcjach. Zabrakło jedynie decydującego podania czy skutecznego wykończenia.


To zmieniło się po przerwie, gdy chwilę po wznowieniu gry do siatki trafiła Paulina Filipczak. Stracona bramka podziałała na Angielki motywująco i te ruszyły do odrabiania strat. Niestety, wówczas dał o sobie znać problemy motoryczne, co otwarcie przyznała trener Nina Patalon. – W drugiej części spotkania zabrakło nam nieco sił i motoryki, która mogłaby nas ponieść i pozwolić kontrolować przebieg meczu – powiedziała sterniczka kadry. W efekcie drużyna z Wysp Brytyjskich doprowadziła do wyrównania, a następnie objęła prowadzenie.

Co ważne, wówczas w biało-czerwone wstąpił nowy duch. Być może w nogach brakowało nieco pary, ale wtedy dały o sobie znać charakter, ambicja i wola walki. – Byliśmy nieco zdekoncentrowani i zagubieni, ale pod względem mentalnym bardzo szybko wróciliśmy na właściwy poziom – podkreśliła Nina Patalon. W końcowej fazie spotkania Polki wykrzesały z siebie całą energię, mimo że nie wszystko układało się po ich myśli. To się opłaciło – kapitalnym strzałem popisała się Paulina Tomasiak i angielskiej bramkarce nie pozostało nic innego, niż tylko wyciągnąć piłkę z siatki.

Biało-czerwone zapisały na swoim koncie pierwszy punkt w turnieju finałowym mistrzostw Europy. Okupiły go jednak urazem niezastąpionej zarówno w eliminacjach, jak i premierowym starciu EURO Zofii Buszewskiej. Reprezentantka Polski najprawdopodobniej zakończyła już swój udział w mistrzostwach Europy po jednym ze starć z przeciwniczką. Dokładna diagnoza będzie jednak znana dopiero po przeprowadzeniu badań rezonansem.

Remis z Anglią, choć wywalczony dopiero w doliczonym czasie gry, pozostawił w zespole spory niedosyt, ponieważ sytuacji bramkowych nie brakowało. Jest to odczuwalne tym bardziej, że w drugim meczu grupy B Włochy podzieliły się punktami z Hiszpanią. Trener Nina Patalon nie rozpamiętuje jednak tego, co wydarzyło się we wtorek. – Turniej trwa nadal, wszystko jest kwestią otwartą. Przygotowujemy się teraz do meczu z Włochami, w pełni koncentrujemy się na tym celu. Wynik meczu z Anglią jest już historią – zapewniła.

W czwartek reprezentantki Polski odbyły trening regeneracyjny i wyrównawczy, a przed kolejnym meczem turnieju czeka je jeszcze jedna jednostka treningowa. Spotkanie z Włochami zostanie rozegrane w sobotę, 12 maja o 14:00 czasu polskiego.

Z Litwy Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności