Aktualności
Nina Patalon: Porażka to słowo, które nie istnieje!
To był najtrudniejszy turniej w okresie Pani pracy z reprezentacją?
Myślę, że trudny i pełen emocji, ale zdecydowanie więcej zdrowia kosztowały mnie zawody sprzed roku. Przed samym turniejem w Norwegii wypadły dwie kluczowe zawodniczki: Weronika Zawistowska i Małgorzata Grec, przygotowania już trwały i ciężko było w tydzień zebrać to, co posypało się na ostatniej prostej. Drugie miejsce w grupie i 10. w klasyfikacji mistrzostw Europy, a także 15 kadrowiczek, które zagrały w reprezentacji U-19, to chyba jednak „coś”. Tutaj wiedziałam z kim gramy i ile możemy osiągnąć. Pomimo istniejącego banku informacji i analizie przeciwnika, okazało się, że charakter to za mało.
Przed turniejem, mimo klasy rywalek, na pewno liczyła Pani na więcej. Przed turniejem mówiła nawet o sprawieniu niespodzianki.
Wierzyłam i próbowałam wiarę przelać na zespół, bo nie mogłam pozwolić, aby zawodniczki poddały się jeszcze przed gwizdkiem. Realnie było nas stać na dobry mecz z Anglią, ale niestety, nie udało się osiągnąć dobrych rezultatów. Doświadczenie z meczów z najlepszymi też jest jednak niezbędną bazą do walki, o zwycięstwo. Zawsze wierzę i nigdy się nie poddaję! Takie podejście staram się przelać na zespół. Nieważne, ile ciosów przyjmiesz, ważne ile jesteś w stanie znieść. Porażka to słowo, które nie istnieje. Są lekcje, które trzeba odbyć i wyciągnąć wnioski.
Mieliśmy najmłodszy zespół w całej stawce. Z czego to wynikało?
Zespół był młody, ponieważ więcej potencjału jest w rocznikach 2001/2002. Do Anglii pojechały najlepsze zawodniczki z rocznika 2000 i młodsze, które zebrały bagaż doświadczeń. Mają teraz świadomość i czas, żeby skupić się na swoim rozwoju, bo bez dodatkowej pracy nad deficytami nie ma o czym mówić w rywalizacji z topem, który jest coraz silniejszy.
Przerwa jest krótka, już na początku kwietnia drużyna z roczników 2001 oraz 2002 rozegra w Łodzi turniej UEFA Development. Jakie są Pani oczekiwania?
Turniej UEFA Development ma przede wszystkim pomóc w selekcji około 12 zawodniczek do grupy, która już była w Anglii, dlatego liczę na rywalizację piłkarek, które przeszły bezpośrednio z kadry U-15. Jest to też szansa dla nowych, od dłuższego czasu monitorowanych zawodniczek. Nie ukrywam jednak, że labilność wieku dojrzewania sprawia, że selekcja na tym poziomie jest otwarta! Dzisiaj jesteś numerem 3 w rankingu, za pół roku możesz być numerem 1. Sama chęć gry w kadrze to jednak za mało, trzeba się poświęcić. Grupa wyselekcjonowana już zawodniczek też ma świadomość, że podczas turnieju może urodzić się kilka nowych wzmocnień.
Na koniec proszę o krótkie podsumowanie zakończonego już sezonu i pracy z kadrą z roczników 2000/2001.
Był to ciężki rok, ale plan minimum został wykonany. Awans do Elite Round oraz przygotowanie młodszych zawodniczek do rywalizacji na poziomie międzynarodowym było naszym celem z rocznikiem 2000. Zawodniczki zyskały doświadczenie i rozegrały trzy ważne mecze. Dzięki temu mamy materiał do analizy i ulepszenia tego, co już funkcjonuje. Cieszę się, że mogłam pracować z piłkarkami, które wkładały dużo charakteru w to, co robiliśmy. Mam nadzieję, że taki talent jak Olga Sirant zrobi karierę na miarę potencjału, a jej koleżanki nadrabiając ciężką pracą też trafią tam, gdzie sobie zaplanowały. Wzór do naśladowania to Annabelle Matysiak i jej kapitalna forma w bramce podczas turnieju. Niech to posłuży za przykład, że sukces to mieszanka ciężkiej pracy, poświęceń i życia zaplanowanego tak, aby oddychać tylko piłką! Ważne, że mogliśmy wszyscy wygrywać, ale także przegrywać… od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Rozmawiał Kacper Zieliński