Nina Patalon, trener reprezentacji Polski kobiet do lat 17:

Dzisiejszy mecz obnażył wszystkie nasze deficyty, przede wszystkim motoryczne. Jeżeli chcesz walczyć z topowym zespołem, a takim jest Norwegia, musisz zagrać dwie równe połowy. Nam niestety sił wystarczyło tylko na jedną.

Nie uważam, że moje zawodniczki nie dały z siebie wszystkiego w dzisiejszym meczu, ale dały tyle ile mogły. Więcej nie były w stanie od siebie dołożyć. Biorąc pod uwagę, jak wiele sił straciliśmy w meczu ze Szwecją, druga połowa spotkania z Norwegią pokazała nam, jak wiele brakuje nam do światowej czołówki.

Zawsze szukamy pozytywów. Należy podkreślić dobrą realizację założeń taktycznych w pierwszej odsłonie, kiedy nie dałyśmy się całkowicie zdominować. Mieliśmy nawet dwie dogodne sytuacje niewykorzystane przez Roksanę Ratajczyk. W tym meczu, mimo tak wysokiej porażki, należy podkreślić dobrą grę linii obrony. Szkoda, że nie udało się wyrównać gry w środku pola, bo tam wyglądałyśmy najsłabiej, a to przełożyło się na wynik końcowy.

Jedyne czego żałuję, to sytuacja z 5. minuty, bo przy rzucie rożnym mogłyśmy zachować się dużo lepiej, a tak bardzo szybko straciłyśmy bramkę, ale pamiętajmy, że szczęście sprzyja lepszym.

Mecz z Norwegią jest historią, doświadczeniem i dobrą lekcją futbolu. Znam jednak swój zespół. To grupa zadziornych dziewczyn. Na pewno nie spuścimy głów i będziemy grać o zwycięstwo w meczu ze Szkocją.

Polska – Norwegia 0:4 (0:1)
Bramki: Olsen 5, Stenevik 53, Norheim 60, Maanum 70
Polska: Panas – Helińska, Woś, Zawadzka, Stasiak – Turkiewicz (58 Eckerle), Fil (41 Miłek), Parczewska, Zbyrad – Słowińska - Ratajczyk

Kacper Zieliński