Aktualności
Polki zaczynają bój o mistrzostwa świata. „Chcemy pojechać na mundial”
W kobiecej reprezentacji Polski odetchnęli z ulgą, że po żmudnych miesiącach przygotowań wreszcie mogą rozpocząć grę o punkty. Okres przygotowań był bardzo udany, bowiem biało-czerwone dotąd nie przegrały pod wodzą selekcjonera Miłosza Stępińskiego, notując imponującą serię dziewięciu meczów bez porażki. – Mecze o punkty to jednak zupełnie inna sprawa. Ale jesteśmy gotowe do walki – zaznacza napastniczka reprezentacji Polski, Agnieszka Winczo, dla której będą to już siódme eliminacje do wielkiego turnieju z kadrą narodową. – Mimo upływu czasu, to nie jest dla mnie taka normalna sprawa. Wciąż czuję dreszcz adrenaliny przed założeniem koszulki z orzełkiem. Już nie mogę doczekać się tych kolejnych kwalifikacji. Mam nadzieję, że tym razem zakończonych powodzeniem – dodaje królowa strzelczyń 2. Bundesligi.
Polki rozpoczną bój o wyjazd na mundial we Francji od meczu z reprezentacją Białorusi, z którą jeszcze nigdy w historii nie przegrały. To rywal doskonale znany biało-czerwonym, które tylko w ostatnich miesiącach zmierzyły się z nimi dwukrotnie. W listopadzie ubiegłego roku, także w Łęcznej, wygrały 4:0 po dwóch golach Agnieszki Winczo i Ewy Pajor. A w kwietniu tego roku w ramach rewanżu w Mińsku również zwyciężyły 4:0 po dwóch golach Pajor, jednym Winczo i Guściory. – Nie zamierzamy z tego powodu lekceważyć żadnych rywalek. Białoruś nie przyjedzie tutaj, żeby się przed nami położyć i oddać nam punkty bez walki – przestrzega Winczo, której piątkowy rywal biało-czerwonych to jeden z ulubionych przeciwników. W 2011 roku w Pińsku polska snajperka strzeliła cztery gole, a Polska pokonała Białoruś 5:1.
Selekcjonera Miłosza Stępińskiego martwią jednak kontuzje, które zdziesiątkowały polski zespół u progu eliminacji. Z powodu urazów z kadry wypadły Silvana Chojnowski, Katarzyna Daleszczyk, Aleksandra Sikora i Natalia Pakulska, która doznała urazu kolana na jednym z treningów i opuściła zgrupowanie reprezentacji. Pomocniczka Medyka Konin przejdzie szczegółowe badania, które wykażą, na ile jest to poważny uraz. W najbliższych meczach kadry jednak nie zagra.
Kilka innych zawodniczek, m.in. Jolanta Siwińska i Ewelina Kamczyk, narzekają na lżejsze urazy. Ich występ prawdopodobnie będzie niezagrożony. – Przez rok pracowaliśmy nad różnymi elementami gry, a przed najważniejszymi meczami pół podstawowej jedenastki nie może grać. Nie jest to jednak żadna wymówka, a jedynie pewne trudności, które dotyczą każdej drużyny. Nas dotknęło to niestety w stopniu ekstremalnym. Nigdy wcześniej w pracy trenerskiej mi się to nie zdarzyło – przyznaje trener polskiej drużyny.
Pod nieobecność kontuzjowanych piłkarek szansę dostaną zmienniczki, m.in. Martyna Wiankowska, Nikol Kaletka i Krystyna Sikora. – Musieliśmy poświęcić sporo czasu na wprowadzenie nowych zawodniczek, które z nami wcześniej nie pracowały. Ale nie zmienia to faktu, że chcemy jak najlepiej rozpocząć te eliminacje. Cieszymy się, że w końcu rozpoczynamy walkę o finały mistrzostw świata we Francji – dodaje.
Miłosz Stępiński również przestrzega przed lekceważeniem Białorusinek. – Znamy dobrze Białorusinki, ale trzeba pamiętać, że one nas też. Nie zamierzamy ich lekceważyć i będę to powtarzał. Mamy przygotowane pewne niespodzianki na ten mecz. Gramy u siebie, przy naszej publiczności i chcemy zrealizować nasz cel – zapewnia selekcjoner.
Rywalkami Polek w drodze na mundial oprócz Białorusinek będą też Szwajcarki, Szkotki i Albanki. Bezpośredni awans wywalczy tylko zwycięzca grupy, zaś cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc awansują do barażów, w których powalczą o tylko jedno dodatkowe miejsce w turnieju.
Początek meczu Polska – Białoruś o godz. 18 w Łęcznej. Transmisja w Polsacie Sport.
Hanna Urbaniak