Aktualności
Patrycja Balcerzak: Chciałybyśmy, by na każdy mecz przychodziło tyle, a nawet więcej osób
Za Wami sprawdzian z silnym rywalem, uczestnikiem mistrzostw świata, który zremisowałyście 1:1. To spotkanie chyba możecie zapisać na duży plus?
Jak najbardziej. Wiedziałyśmy, że to będzie bardzo fajny i ciekawy mecz z klasowym przeciwnikiem. Cieszymy się z remisu, ale odczuwamy pewien niedosyt. Mecz był bardzo wyrównany, miałyśmy swoje okazje, które mogłyśmy wykorzystać. To nie było spotkanie jednostronne, więc żałujemy trochę zmarnowanych szans. Na pewno wyciągniemy wnioski z tej potyczki i wierzymy, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej.
Mówisz o niewykorzystanych sytuacjach, ale kilka razy gotowało się też w Waszym polu karnym, a w jednym przypadku musiałyście nawet wybijać piłkę z linii bramkowej. Dostrzegasz jakieś mankamenty w grze obronnej?
Ta sytuacja z drugiej połowy mogła wynikać z tego, że delikatnie opadłyśmy z sił. Cały czas musimy się poprawiać, jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Myślę jednak, że nie popełniłyśmy rażących błędów w defensywie. Wręcz przeciwnie – radzimy sobie w niej coraz lepiej, coraz lepiej organizujemy naszą grę. Oczywiście, zawsze jest coś do poprawy, ale uważam, że z każdym meczem robimy mały krok do przodu. Dzisiaj, na tle takiego rywala, znów pokazałyśmy, że potrafimy dobrze grać w piłkę. Mam nadzieję, że nasz występ podobał się kibicom.
Tych kibiców na Arenie Lublin było dokładnie 7205. To nowy rekord frekwencji na meczu kobiecej reprezentacji.
Chciałybyśmy, by na każdy mecz przychodziło tyle, a nawet więcej osób. Cieszymy się, że Lublin przyjął nas tak gościnnie. Kto wie, może zaowocuje to tym, że to będzie taki nasz stadion. Bardzo nam się tu podoba. Dziękujemy kibicom za wsparcie, bo byli oni naszym dwunastym zawodnikiem.
Przed Wami kolejny mecz towarzyski, z teoretycznie słabszym rywalem, Finlandią. To będzie podobne spotkanie do tego z Włoszkami?
Uważam, że z Finkami będziemy miały więcej możliwości kreowania i prowadzenia gry. Mamy pomysł na to, jak do tego meczu podejść i z pewnością będzie to podejście inne niż do spotkania z Włoszkami. Ten najbliższy mecz będzie dla nas, moim zdaniem, okazją do spróbowania i przećwiczenia nowych rozwiązań.
Rozmawiała Aneta Galek
Fot. Paula Duda