Aktualności
Natalia Pakulska – ma więcej szpilek niż butów do grania
Zaczynała grać w piłkę z chłopakami na podwórku, a dziś decyduje o grze reprezentacji Polski. Na boisku rządzi i dzieli, choć z racji filigranowej sylwetki, czasem trudno ją dostrzec. Techniki mógłby jej jednak pozazdrości niejeden piłkarz, co udowodniła w naszej kobiecej wersji „Turbokozaka”. Prywatnie miłośniczka zwierząt, uzależniona od… kupowania butów. Poznajcie Natalię Pakulską!
Przy stole i w kuchni
By uchylić Wam rąbka tajemnicy z życia pomocniczki reprezentacji Polski, odciągnęliśmy ją od świątecznego stołu w rodzinnym Brześciu Kujawskim. – Spędzam ten wyjątkowy czas u babci. W tym roku tak się wkręciłam w nastrój świąteczny, że pierwszy raz pomagałam w przygotowywaniu wszystkich potraw! Kiedyś trzeba było się za to zabrać – żartuje Natalia Pakulska.
– Moje ulubione danie to ryba po grecku, ale spróbowałam wszystkiego po trochu, tak jak należy – zdradza pomocniczka i od razu dodaje, że o formę nie musi się martwić: – Dostałyśmy szczegółową rozpiskę treningów na czas świąt i niestety nie ma odpoczynku – wyjaśnia.
W tym roku, jak zwykle zresztą, Natalia Pakulska wcieliła się w domu w rolę Mikołaja. – Uwielbiam dawać prezenty – nie kryje. Najdłużej przygotowywała niespodziankę dla 11-letniego brata. – Między innymi kupiłam mu… buty do grania w piłkę. Bardzo się ucieszył. Ma zapał do sportu, myślę, że może pójść w moje ślady – cieszy się reprezentantka Polski. O tym, co sama znalazła pod choinką, za bardzo nie chce mówić. – Dostałam łańcuszek, który ma dla mnie bardzo dużą wartość. Ale nie powiem od kogo! – od razu zaznacza.
W garderobie
Gdyby ktoś chciał sprawić Natalii niespodziankę, powinien jej kupić… buty. Ma bowiem na tym punkcie totalnego bzika! Nie ma miesiąca, żeby nie sprawiła sobie pary butów. Nie ważne, czy do grania, do biegania, „adidasy” czy szpilki. – Pod tym względem jestem zakupoholiczką. Mam ich… kilkadziesiąt par – zawstydza się piłkarka. W domu brakuje już w zasadzie miejsca na kolejne pary. Te, które ma, zajmują trzy szafy! – Ale szpilek mam więcej niż butów do grania! – zaznacza. Czy zdołała założyć wszystkie pary butów, które ma? – Niektóre miałam na sobie może raz. Rano zamiast dylematu, w co się ubrać, mam dylemat, które buty założyć – śmieje się utalentowana piłkarka.
Zakupy to nie jedyna słabość Natalii, która jest także znaną miłośniczką zwierząt. – W domu mam psa labradora i królika – zdradza. Jak przyznaje, gdyby miała więcej czasu i nie musiała ciągle wyjeżdżać, miała by jeszcze więcej zwierzaków. – To jest, niestety, bardzo duża odpowiedzialność. Pewnie, gdybym miała jeszcze raz wybierać, to dwa razy zastanowiłabym się przed zakupem psa – przyznaje. Zamierza jednak oddać się tej pasji po zakończeniu kariery.
Marzenia do spełnienia
Zbliżającego się Sylwestra nie planuje spędzić w huczny sposób. – Już z tego trochę wyrosłam, będę w domu z rodziną i przyjaciółmi – uchyla rąbka tajemnicy piłkarka, która ma jednak konkretnie sprecyzowane plany sportowe na 2015 rok: – Chcę z Medykiem obronić mistrzostwo Polski i z jeszcze większym powodzeniem zagrać w Champions League. A z reprezentacją Polski chciałabym, żebyśmy wreszcie awansowały na poważny turniej. Czekają nas teraz miesiące przygotowań do eliminacji mistrzostw Europy, musimy ten czas jak najlepiej wykorzystać, a będzie dobrze – zapewnia Natalia Pakulska.
Hanna Urbaniak
SYLWETKA PAKI
Natalia Pakulska
ur. 27.11.1991, Włocławek
znak zodiaku: strzelec
kolor oczu: niebieskie
stan cywilny: panna
nr na koszulce: 17
pozycja: środek pomocy
klub: Medyk Konin
poprzednio: Duet Włocławek
Czy widzieliście już kobiecą wersję Łukasza Piszczka (TUTAJ) i wiecie, dlaczego nie warto zadzierać z Darią Antończyk (TUTAJ)? Miłego oglądania!