Aktualności
Miłosz Stępiński: Straciliśmy punkty na własne życzenie
– To był taki mecz, w którym wiadomo było, że nie interesuje nas remis. Dziś nie zdobyliśmy jednego punktu, tylko straciliśmy dwa, w dodatku na własne życzenie. Drużyna grała wolno, wręcz na stojąco, co nie powinno się zdarzyć – powiedział po meczu z Albanią trener reprezentacji Polski kobiet Miłosz Stępiński.
– Myśleliśmy, że po szybko zdobytej bramce kolejne są tylko kwestią czasu. Tak się jednak nie stało. Graliśmy zbyt nerwowo, popełniając zbyt dużo prostych błędów, niepotrzebnie faulują. Nie mamy wyjścia, musimy teraz wygrać ze Szkocją – dodał.
– Jestem po tym meczu bardzo smutny i jednocześnie wściekły. To było jedno z najgorszych spotkań w naszym wykonaniu. Przeprowadzimy dokładną analizę, szukając konkretnych elementów, które musimy poprawić. Cały czas jesteśmy w grze o mistrzostwa świata, choć poprzeczka powędrowała dużo wyżej. Wierzę, że odrodzimy się w Szkocji – zapewnił.
>>> ZOBACZ RELACJĘ Z MECZU POLSKA – ALBANIA <<<
– Popełnialiśmy dziś zdecydowanie za dużo fauli, niektóre z nich były wręcz kuriozalne. Albanki doskonale utrzymywały się przy piłce, a w momencie, gdy dochodziło do jakiegokolwiek kontaktu, upadały i miały z tego sporo okazji bramkowych. Zwracałem na to uwagę od samego początku, rywalki same oddawałyby nam piłkę, gdybyśmy lepiej zamykali linię podania. Nie wiem, skąd takie nerwy w grze zespołu. Mamy kilka świetnie wyszkolonych zawodniczek ofensywnych, powinno się wykreować dużo więcej sytuacji. Brakowało jednak właściwego otwarcia, arytmii tempa. Na treningach wyglądało to zupełnie inaczej, musimy teraz sobie wytłumaczyć, dlaczego tak się działo – zakończył Miłosz Stępiński.