Aktualności
[EL. MŚ KOBIET] Z nieba do piekła. Bolesna porażka Polek ze Szkotkami
Reprezentacja Polski kobiet przegrała w Kielcach ze Szkocją 2:3 i straciła szanse na awans do mistrzostw świata we Francji. - Nie mam pretensji do zespołu. O naszej przegranej zdecydował brak sił i zbyt duża różnica w umiejętnościach - mówił po meczu selekcjoner, Miłosz Stępiński.
Polki znów zostały skarcone przez Szkotki w ostatnim kwadransie meczu. Podobnie jak w starciu rozegranym w kwietniu w Glasgow biało-czerwone do ostatniego kwadransa bardzo dobrze radziły sobie z wyżej notowanymi rywalkami. Co ważniejsze, w Kielcach strzelały gole. Już w 6. minucie przeprowadziły akcję, po której Dżesika Jaszek wpadła z piłką z prawej strony pola karnego i nie zwlekając zbyt długo uderzyła przy dalszym słupku. Napastniczka Górnika Łęczna mogła nawet podwyższyć na 2:0, ale po kolejnej dobrej akcji piłkę spod nóg w ostatniej chwili wybiła jej Emma Mitchell.
Potem do głosu doszły Szkotki, ale albo dobrze w polu karnym spisywała się Katarzyna Kiedrzynek albo strzelały niecelnie na polską bramkę. Przy dopingu ponad 4 tysięcy kibiców Polki prowadziły do przerwy 1:0.
Początek drugiej połowy znów należał do Polek. Najpierw z dystansu obok bramki strzelała Dominika Grabowska, a w 63. minucie biało-czerwonym należał się rzut karny. Po dalekim wykopie Kiedrzynek w walce o piłkę w polu karnym sfaulowana została Agnieszka Winczo, ale francuska sędzia nie podyktowała „jedenastki”. Dwie minuty później Polki prowadziły już 2:0. Po tym, jak po dośrodkowaniu Grabowskiej piłkę do własnej bramki skierowała Sophie Howard.
Szkotki rzuciły się do odrabiania strat. W 78. minucie zdobyły kontaktową bramkę po tym jak Kim Little bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego pokonała Katarzynę Kiedrzynek. Trzy minuty później był już remis, gdy po fenomenalnej akcji Szkotek piłkę w bramce umieściła rezerwowa Jane Ross. Polki mogły odpowiedzieć golem na 3:2, ale Julia Matuschewski strzeliła prosto w bramkarkę. Szkotki nie zwalniały tempa. Najpierw po strzale Erin Cuthbert piłkę na słupek sparowała Kiedrzynek, a później Kim Little przymierzyła w poprzeczkę. Swego dopięły w 90. minucie, gdy zmęczone Polki zupełnie opadły z sił. Lisa Evans wbiegła z lewej strony w pole karne i strzałem po długim słupku pokonała polską bramkarkę. - Znowu zagrałyśmy dobre spotkanie, ale znów zabrakło nam sił i znów przegrałyśmy - nie kryła rozczarowania po meczu kapitan biało-czerwonych, Katarzyna Kiedrzynek.
Selekcjoner Miłosz Stępiński był pod wrażeniem gry Szkotek. - Przegrywać na wyjeździe 0:2 i odrobić straty z nawiązką to duża sztuka - mówił na pomeczowej konferencji prasowej. - Jest mi bardzo przykro, bo zastaliśmy tu idealne warunki i bardzo mi zależało, żeby zrewanżować się dobrą grą i dobrym wynikiem. Do 70. minuty ten plan się ziścił, prowadziliśmy 2:0. Przykro mi jest, że nie udało nam się tego wyniku dowieźć. Nie mam pretensji do zespołu, jestem z nich bardzo dumny. Z zaangażowania i dyscypliny taktycznej. Niestety, o naszej porażce przesądził brak sił i różnica w umiejętnościach - ocenił trener Stępiński.
12.06.2018, Arena Kielce, el. MŚ 2019
Polska - Szkocja 2:3 (1:0)
Bramki: Dżesika Jaszek (6’), Sophie Howard (65’- samobójcza) - Kim Little (78’), Jane Ross (81’), Lisa Evans (90’)
Polska: Katarzyna Kiedrzynek - Aleksandra Sikora, Dagmara Grad, Jolanta Siwińska, Agata Guściora, Martyna Wiankowska - Dominika Grabowska, Katarzyna Daleszczyk (73’ Sylwia Matysik), Agnieszka Winczo, Ewelina Kamczyk (58’ Agata Tarczyńska) - Dżesika Jaszek (58’ Julia Matuschewski)
Szkocja: Lee Alexander - Sophie Howard, Rachel Corsie, Jennifer Beattie, Emma Mitchell - Lisa Evans, Christie Murray (68’ Jane Ross), Caroline Weir, Fiona Brown (75’ Elizabeth Arnold) - Kim Little, Erin Cuthbert
Żółta kartka: Jolanta Siwińska
Sędziowała: Stephanie Frappart (Francja)
Widzów: 4410.