Aktualności

[ALGARVE CUP] Polska zagra w finale turnieju z Norwegią. Szansa zmienniczek

Reprezentacja06.03.2019 
Nikt nie spodziewał się, że reprezentacja Polski zagra w finale prestiżowego turnieju towarzyskiego Algarve Cup. Biało-czerwone poleciały do Portugalii jako drużyna najniżej sklasyfikowana w rankingu FIFA spośród dwunastu uczestników. Mimo to sprawiły niespodziankę, pokonując Hiszpanię i mistrza Europy, Holandię. W środowym finale zmierzą się z Norwegią. – Mimo że to mecz o pierwsze miejsce, to zobaczymy w nim zawodniczki, które w tym turnieju grały mniej lub wcale. Muszę pilnować liczby minut i zdrowia dziewczyn – zapowiada selekcjoner Miłosz Stępiński.

Przeciwko Norwegii wyjdzie inny skład niż w poprzednich dwóch starciach. To są trzy ciężkie mecze w ciągu tygodnia. Każdy zespół rotuje tu podstawową jedenastką – mówi trener Polek. – To jest finał, można by zaryzykować, ale trzeba pamiętać, że to jest turniej towarzyski. To właśnie odróżnia kogoś, kto szanuje zawodniczki i nie naraża ich zdrowia od kogoś, kto chce za wszelką cenę zdobywać trofea. Nie oznacza to wcale, że nie chcę wygrać. Każdy chciałby wygrać. Wierzę w to, że te dziewczyny, które zagrają w finale i które wcześniej grały mniej, wyjdą i wykonają dobrze swoje zadania. Dobrze się prezentowały w treningu. Po to też tu przyjechały, żeby się sprawdzić – dodaje szkoleniowiec.

Jedyną piłkarką z dwudziestotrzyosobowej kadry, zabranej do Portugalii przez Miłosza Stępińskiego, która nie wystąpi w żadnym turniejowym spotkaniu, będzie Kinga Szemik. Bramkarka amerykańskiego The University of Texas Rio Grande Valley doznała kontuzji przywodziciela uda na jednym z treningów i niestety uniemożliwi jej to walkę na boisku.

Algarve Cup potwierdził solidność i znakomitą organizację reprezentacji Polski w grze defensywnej. W obu meczach przeciwko tak mocnym rywalom, jakimi są Hiszpania oraz Holandia, nasz zespół nie stracił bramki. Selekcjonera martwi jednak postawa podopiecznych w ofensywie. – Chcieliśmy wykorzystać ten turniej do tego, żeby się przełamać w kilku elementach. Przede wszystkim w kwestiach mentalnych. Dokonaliśmy tego połowicznie, bo przełamaliśmy się w grze przeciwko piłce, ale nie jeśli chodzi o grę z piłką. Bardzo dobrze działamy w fazach przejściowych i w stałych fragmentach gry. W defensywie? Rewelacja. Takiej konsekwencji w naszej grze obronnej nie widziałem jeszcze nigdy w naszym zespole. Martwi mnie z kolei to, że ciężko nam przychodzi operowanie piłką. Dziewczyny lepiej czują się bez niej, kiedy bronią i czekają na kontry. Odnajdujemy się w tym dobrze, ale ja nie chcę tak grać. Cały czas będę chciał próbować to zmienić. Ten sam problem ma wiele polskich zespołów, nie tylko kobiecych. Nie wiem, czemu dziewczyny nie chcą wyjść poza ten swój komfort. W tej materii doszliśmy do ściany – nie ukrywa Stępiński.

Norwegia to trzynasta drużyna w rankingu FIFA, mistrz świata z 1995 roku i czterokrotny zwycięzca Algarve Cup. W tej edycji turnieju pokonała 3:1 Chiny i 2:1 Danię. Do tegorocznego mundialu we Francji awansowała z pierwszego miejsca w grupie eliminacyjnej, zostawiając w tyle mistrzynie Europy, Holenderki. – Oglądaliśmy mecze Polski z Hiszpanią i Holandią. To, co zobaczyliśmy, zrobiło na nas duże wrażenie. Szczególnie organizacja w defensywie i umiejętność wyprowadzania kontrataków. Konsekwencja w obronie to naprawdę wysoki poziom. Nie możemy się doczekać tego meczu. Wiemy, że nie będzie łatwo. Ale mamy nadzieję, że będziemy pierwszym zespołem, który strzeli Polsce gola w tym turnieju – przyznaje selekcjoner zespołu ze Skandynawii, Martin Sjogren.

Finał z Norwegią zostanie rozegrany w środę o godzinie 19:00 polskiego czasu w miejscowości Parchal.

Tekst i zdjęcia: Paula Duda

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności