Wynik spotkania w 3. minucie otworzyli Polacy po rzucie wolnym, a gola strzelił Jan Dudek. Wynik w 6. minucie na 2:0 podwyższył Tomasz Gąsior finalizując rozegranie stałego fragmentu gry z autu.  W kolejnych minutach spotkanie się wyrównało, zarówno jeden jak i drugi zespół miał dogodne sytuacje do zmiany rezultatu.

Bramka kontaktowa dla reprezentacji Węgier padła w po upływie kwadransa po szybkiej kontrze. Od tego momentu spotkanie się zaostrzyło, czego wynikiem były przedłużone rzuty karne - po jednym dla każdej ze stron. W 18. minucie przedłużony rzut karny egzekwował zawodnik węgierski, który posłał piłkę nad bramką Kałuży.

W ostatniej minucie pierwszej odsłony pewnym egzekutorem po stronie polskiej był Rafał Kruczkowski, który podwyższył wynik spotkania na 1-3 dla naszego zespołu. W drugiej części spotkania na bramki nie trzeba było długo czekać, bo już w 40 sek. piłkę do bramki węgierskiej głową z najbliższej odległości posłał ponownie Jan Dudek. W 35. minucie ten sam zawodnik skompletował hat-trick, posyłając piłkę przy bliższym słupku obok interweniującego golkipera zespołu przeciwnego.

W 36. minucie, kiedy przeciwnik zdecydował się na wycofanie bramkarza wynik spotkania na 1-6 strzałem z własnego pola karnego podwyższył Rafał Kruczkowski. Końcówka spotkania przyniosła dwie kolejne bramki. Pierwszą z nich na 2-6 zdobył bramkarz węgierski pewnie egzekwując przedłużony rzut karny, natomiast w kropkę nad „i” postawił Kamil Surmiak ustalając wynik spotkania na 7:2 dla naszej reprezentacji.