Aktualności
TPW: Mecze pełne emocji (aktualizacja)
Za nami pierwszy dzień Turnieju Państw Wyszehradzkich z udziałem reprezentacji Polski w futsalu A oraz U-21, który odbywa się w Brnie. Dzisiaj biało-czerwoni zanotowali zwycięstwo i porażkę z drużyną gospodarzy, a więc Czechami.
W meczu, który rozpoczął się o godzinie 15, kadra Polski U-21 wygrała ze swoimi rówieśnikami z Czech 5:3 (4:0).
Czechy U-21 - Polska U-21 3:5 (0:4)
Pierwsza połowa, a szczególnie początek meczu, to prawdziwie koncertowa gra podopiecznych Gerarda Juszczaka. Już w 3. minucie gry Polacy prowadzili 2:0 po golach Mateusza Omylaka i Łukasza Biela. Ten drugi skompletował później klasycznego hat-tricka, zaliczając kolejne trafienia w 8. i 14. minucie. Pod koniec pierwszej połowy Czesi nie wykorzystali przedłużonego rzutu karnego - do przerwy Polacy prowadzili 4:0.
Po zmianie stron Czesi ruszyli do przodu. W 30. minucie gry zrobiło się już tylko 4:2, a na dodatek chwilę później drugą żółtą kartkę otrzymał Łukasz Biel. Grający w przewadze Czesi zdobyli kontaktowego gola.
Biało-czerwoni pokazali jednak charakter, przetrzymali napór gospodarzy i w kapitalny sposób ustalili wynik meczu na 5:3. W 37. minucie Andrzej Musiał w... czeskim stylu pokonał bramkarza rywali, podcinając piłkę z przedłużonego rzutu karnego w stylu Antonina Panenki.
- Nasza młodzieżówka bardzo obiecująco rozpoczęła turniej. W końcu Czesi to najwyżej notowany rywal. Mam nadzieję, że teraz w ich ślady pójdzie seniorska reprezentacja - komentujował obecny na miejscu Kazimierz Greń, przewodniczący Komisji ds. Futsalu i Piłki Plażowej PZPN.
Mecz seniorskich reprezentacji rozpoczął się o godzinie 19.10. Tym razem Czesi zwyciężyli 4:3 (1:0).
Czechy - Polska 4:3 (1:0)
Po 27. minutach gry Czesi prowadzili już 3:0. W 30. minucie bramkę dla polskiej drużyny zdobył Michał Kubik, ale w 36. minucie gospodarze turnieju podwyższyli na 4:1. Biało-czerwoni nie podłamali się i dwie minuty później doprowadzili do stanu 4:3. Najpierw na listę strzelców wpisał się Marcin Mikołajewicz, a po chwili gola zdobył Marcin Kiełpiński. Na ostatnie sekundy Andrea Bucciol zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem, a jego podopieczni zamknęli Czechów na ich połowie. Na zdobycie wyrównującej bramki zabrakło jednak czasu.
- Cieszy mnie walka do samego końca. Zespół nie poddał się i to jest bardzo ważne. Trochę nam jeszcze brakuje do europejskiej czołówki, ale wyrównana walka z ćwierćfinalistą ostatnich mistrzostw Europy tylko potwierdza, że w tym zespole jest potencjał - podkreślał po meczu Kazimierz Greń.
W pozostałych dzisiejszych meczach:
Węgry U-21 - Słowacja U-21 3:0
Węgry - Słowacja 6:0
Jutro Polaków czekają mecze ze Słowakami. O godz. 12 zmierzą się kadry U-21, a o godz. 18 reprezentacje seniorskie.