Aktualności
Zenit jest nagi. Ogromna szansa Krychowiaka i spółki?
Zenit Sankt Petersburg wyjdzie dziś na murawę Estadio Ramon Sanchez Pizjuan bez pięciu podstawowych zawodników. Takie osłabienia wicemistrza Rosji sprawiają, że przed Sevillą Grzegorza Krychowiaka otwiera się szansa rozstrzygnięcia losów awansu już w pierwszym meczu.
- W tym dwumeczu według mnie nie ma faworyta. Są to drużyny o podobnym poziomie. Ciężko prognozować. Zapowiada się bardzo interesująco – odpowiedział pytany o rywalizację Zenita z Sevilla Kamil Glik. Polski obrońca miesiąc temu mógł z bliska przekonać się o potencjale rosyjskiej drużyny. Jego Torino przegrało na stadionie Piotrowskim 0:2, następnie wygrało u siebie 1:0 i pożegnało się z rozgrywkami. Zenit grający w niemal najsilniejszym składzie długimi fragmentami meczu rewanżowego kompletnie nie radził sobie z drużyną „Byków”. Dlatego, mająca większy potencjał ofensywny, niż siódmy zespół Serie A, drużyna Sevilli ma powody do optymizmu.
Na murawie Estadio Ramon Sanchez Pizjuan nie zobaczymy pięciu zawodników, którzy gdyby byli zdrowi, najprawdopodobniej, zaczęliby ten mecz w wyjściowej jedenastce. Zenit musi sobie radzić bez Hulka, Danny’ego, Criscito, Smolnikowa i Fayzulina. Brazylijczyk to najgroźniejszy zawodnik rosyjskiej ekipy w europejskich pucharach. W tym sezonie zdobył trzy bramki w Lidze Mistrzów, następnie dołożył do tego dwa trafienia w Lidze Europy. Hulk może pochwalić się również dwiema asystami. Brakować w ataku może również Danny’ego. Portugalczyk to najlepszy podający Zenita w lidze rosyjskiej. W Sewilli zabraknie również etatowych bocznych obrońców. W zespole Andre Villasa-Boasa ton na skrzydłach nadają Smolnikov i Criscito, ale obaj są wyłączeni z dzisiejszej rywalizacji. Według przypuszczeń hiszpańskich dziennikarzy, takie jedenastki powinniśmy dziś o 21:05 zobaczyć na murawie Estadio Ramon Sanchez Pizjuan.
Przed Grzegorzem Krychowiakiem i jego Sevillą duża szansa wywalczenia korzystnego wyniku przed wyjazdem na rewanż do Rosji. Gdy przycisnęliśmy Zenit dochodziliśmy do sytuacji bramkowych. Mogliśmy wygrać nawet 3:0. Przeciwnik wybijał piłkę z linii bramkowej – wspominał w rozmowie z ŁączyNasPiłka.pl Kamil Glik. Jeśli Hiszpanie zagrają z podobnym zaangażowaniem mogą wykonać duży krok w stronę awansu do półfinału Ligi Europy.
Piotr Dumanowski
>>>>Strzelił gola Zenitowi. Teraz pomaga koledze. Co Glik radzi Krychowiakowi? Sprawdźcie TUTAJ<<<<
>>>>Dziś w Lidze Europy gra też Łukasz Teodorczyk. Polak w domu strzela...co godzinę! Sprawdźcie świetne statystyki "Teo"<<<<