– Mamy jeszcze trochę elementów do poprawy, zarówno w ofensywie, jak i w obronie. Troszeczkę dziś zestresowaliśmy kibiców i samych siebie, ale najważniejsze jest to, że osiągnęliśmy swój cel i wygraliśmy. Bardzo się cieszymy z sukcesu i wyjazdu na mistrzostwa świata. Po meczu z Danią nasza sytuacja nieco się skomplikowała, ale nadal patrzyliśmy tylko na siebie i to przyniosło efekt – dodał.

– W mecz weszliśmy świetnie, pokazaliśmy jakość. W drugiej połowie byliśmy chyba nieco za spokojni. Nie zaatakowaliśmy, a jeśli drużyna tego nie robi, sama prosi się o stratę bramki. Trudno w tej chwili powiedzieć, na co nas stać na mundialu. Poczekajmy na wyniki losowania fazy grupowej. Nie pompujmy balonika, że jesteśmy faworytem mistrzostw. Wolę podejść do tego z chłodną głową, niż popadać w hurraoptymizm, ale oczywiście zrobimy wszystko, by wypaść w Rosji jak najlepiej – zakończył najlepszy strzelec w historii reprezentacji Polski.