Aktualności
Piątek, Bednarek i siedmiu innych: przez EURO U21 do kadry
Nie był to radosny moment dla polskiej piłki. Reprezentacja właśnie przegrała swój decydujący mecz w fazie grupowej międzynarodowego turnieju i to zdecydowanie, 0:3. – Co do piłkarzy, to oby znaleźli się tacy, którzy będą grali w kadrze seniorskiej, bo to oznacza krok do przodu – powiedział Marcin Dorna, wówczas selekcjoner reprezentacji Polski do lat 21, która meczem z Anglią zakończyła swój udział w młodzieżowych mistrzostwach Europy.
Rok później porażka 0:3 z Kolumbią również oznaczała pożegnanie się z ważną imprezą, tym razem mistrzostwami świata, choć pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz z Japonią. Ale już wtedy w Kazaniu w pierwszym składzie biało-czerwonych wystąpiło dwóch zawodników, którzy w poprzednich dwunastu miesiącach wykonali zapowiadany krok z jednej reprezentacji do najważniejszej: Dawid Kownacki i Jan Bednarek. Ten drugi nawet strzelił gola w ostatnim spotkaniu rosyjskiego mundialu.
Spośród uczestników mundialu, którzy grali również rok wcześniej na turnieju w Polsce to jeden z lepszych wyników. Duńczycy, Szwedzi i niezwykle mocni Niemcy nie zabrali do Rosji żadnego piłkarza z kadry U-21 sprzed roku, Anglicy jedynie Jordana Pickforda, który należał do ich najlepszych zawodników w drodze do półfinału. Portugalia miała dwóch takich reprezentantów i tylko Hiszpania (czterech) oraz Serbia (pięciu) przebiła wynik Polski.
Ale to nie koniec wyliczanki. Wraz z rozpoczęciem pracy Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera pierwszej reprezentacji szansę dostał kolejny z piłkarzy, których wybrał Marcin Dorna. Tym razem był to Krzysztof Piątek, a więc dziewiąty zawodnik, który wystąpił na młodzieżowym Euro, a ma już minuty w seniorskiej kadrze.
Przed mistrzostwami Europy było ich czterech: Bartosz Kapustka, Karol Linetty, Paweł Dawidowicz i Mariusz Stępiński. Po tym turnieju i w przygotowaniach do mundialu debiutowali już u Adama Nawałki następni: wspomniani Bednarek i Kownacki, do tego Tomasz Kędziora, Przemysław Frankowski i Jarosław Jach. A Paweł Jaroszyński dostał powołanie na marcowe zgrupowanie kadry.
– Każdy kolejny rocznik jest szkolony w coraz lepszych warunkach, więc następni reprezentanci nie powinni być zaskoczeniem – mówi teraz Dorna, który prowadzi reprezentację do lat 16. – Kilku z nich trener Adam Nawałka obserwował i powoływał już w trakcie poprzednich eliminacji, jak i przygotowań do mistrzostw Europy – zauważa. Warto dodać również Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego, którzy rocznikowo mogli zagrać w Euro do lat 21, lecz byli już etatowymi kadrowiczami tej najważniejszej reprezentacji.
Oprócz debiutów i powołań po ubiegłorocznym turnieju przyszły również transfery. Tamtego lata aż dwunastu zawodników zmieniło kluby. – Zgadzam się, że mistrzostwa nam nie wyszły, ale trzeba stanowczo powiedzieć jedno: w drużynie był bardzo duży potencjał. Po turnieju wielu z nas zmieniło kluby na lepsze, większe. Wyjechaliśmy z kraju rozwijać się, robić kolejne postępy. Powinniśmy się cieszyć, że młodzi Polacy są w cenie – mówił w jednym z wywiadów dla „Łączy Nas Piłka” kapitan młodzieżówki, Tomasz Kędziora. On wraz z Dynamem Kijów otarł się o Ligę Mistrzów, przegrywając w ostatniej fazie eliminacji z Ajaksem Amsterdam.
Zresztą ostatni rok był bardzo udany także dla Dawida Kownackiego. On zagrał na mundialu, jest liderem klasyfikacji strzelców kolejnych eliminacji mistrzostw Europy U-21 (osiem goli), a do tego buduje sobie coraz lepszą pozycję w Serie A. – Postęp musi być przede wszystkim efektem samoświadomości, charakteru zawodników – podkreśla Dorna zapytany o efekt „lekcji” z Euro 2017. – Na pewno występ na tym turnieju był doświadczeniem, którego wcześniejsze pokolenia polskich piłkarzy nie miały. To była okazja, by się pokazać wielu zagranicznym skautom, dać sygnał do kolejnych obserwacji lub potwierdzić te z poprzednich miesięcy.
Jednym z takich przykładów jest również piłkarz, który na mistrzostwa Europy się ostatecznie nie załapał, ale w ostatnich tygodniach wystąpił przeciwko Włochom i Irlandii w drużynie Jerzego Brzęczka. Arkadiusz Reca w kadrze do lat 21 zaliczył trzy mecze, gdy jeszcze był… skrzydłowym i napastnikiem. W ostatnim roku za namową swojego trenera klubowego i obecnego selekcjonera zmienił pozycję, wraz z ciężką pracą zasłużył także na transfer do Atalanty, gdzie wciąż czeka na debiut w nowym sezonie Serie A.
Kto jeszcze z turniejowej kadry U-21 może być wkrótce blisko pierwszej reprezentacji Polski? Wciąż w młodzieżówce gra Bartosz Kapustka, ostatnio z Finlandią zaliczył asystę przy jednej ze zdobytych bramek. Jego kariera nie układała się od Euro 2016 nawet średnio, lecz 22-latek wciąż ma możliwości, które będzie starał się odbudować na wypożyczeniu w belgijskim Leuven. Do rywalizacji o miejsce w obronie może włączyć się Jarosław Jach, którego sprawdzał już Adam Nawałka, ale po przejściu do Crystal Palace młody obrońca przestał grać. Latem trafił na rok do tureckiego Rizesporu, gdzie już wystąpił w jednym spotkaniu Superligi. Nie można zapominać o obecnie kontuzjowanym Jarosławie Niezgodzie, wciąż ledwie 20-letnim Krystianie Bieliku (wypożyczony z Arsenalu do Charlton Athletic) i występującym w Wiśle Płock – byłym klubie Jerzego Brzęczka – Igorze Łasickim. Każdy z nich przy bardziej dynamicznym rozwoju ma szansę stać się kolejnym przypadkiem przejścia krok wyżej w reprezentacyjnej karierze.
Póki co najlepszym przykładem jest jednak Krzysztof Piątek, który z Anglią zagrał od pierwszej minuty, wcześniej wchodząc z ławki rezerwowych. On we wtorek zadebiutował przeciwko Irlandii, ale… wcale nie był w zupełnie nowym otoczeniu. Z szerokiej kadry U-21 Marcina Dorny w składzie Jerzego Brzęczka było aż siedmiu piłkarzy na ostatnim zgrupowaniu. – Na pewno dzięki temu będzie mi dużo łatwiej, bo starszych i bardziej doświadczonych zawodników nie znam jeszcze osobiście. Spotkałem się również ostatnio na kolacji w Genui z kolegami z Sampdorii – wspomnianym Karolem Linettym, Bartoszem Bereszyńskim, a także Dawidem Kownackim, który tym razem zagra w kadrze do lat 21. Cała trójka to już pełnoetatowi reprezentacji – podkreślał Piątek, strzelec trzech goli w Serie A, jeszcze przed przyjazdem na kadrę.
Droga z kadr młodzieżowych do pierwszej reprezentacji – choć nie zawsze tak prosta i… długa, jak w przypadku Kędziory, który rozegrał w sześciu różnych kategoriach wiekowych aż 44 międzypaństwowe spotkania – właśnie na tym rozwoju ma polegać. W czerwcu ubiegłego roku po meczu w Kielcach niewielu sądziło, że ten kolejny krok zrobi aż tylu piłkarzy Dorny, że tak szybko zaczną odgrywać ważne role w seniorskiej kadrze. Nie jest powiedziane, że tamta dotkliwa porażka z Anglią oznaczała koniec generacji lub nie mogła dawać nadziei na przyszłość pierwszej kadry. Może to był dopiero początek.
Michał Zachodny