Marzeniem każdego kibica reprezentacji Polski jest dzisiaj możliwość wspierania drużyny narodowej z trybun PGE Narodowego. Pokazały to m.in. eliminacje mistrzostw Europy 2016, gdy podopieczni selekcjonera Adama Nawałki dawali mnóstwo radości swoim fanom, co przyciągało na wspaniały obiekt w Warszawie setki tysięcy ludzi. Tak jest również i w kończących się eliminacjach mistrzostw świata 2018. Wsparcie naszego dwunastego zawodnika jest nieocenione!

Bardzo wysoka frekwencja tylko potwierdza, jak wielkie zainteresowanie budzi gra drużyny narodowej. Cztery dotychczasowe mecze rozgrywane na PGE Narodowym i imponująca frekwencja, którą śmiało możemy szczycić się na tle Europy. W bieżących eliminacjach najwięcej kibiców, bo ponad 57 tysięcy, przybyło na spotkanie z Rumunią. Niewiele mniej pojawiło się na meczach z Kazachstanem i Danią – ponad 56 tysięcy. Najmniej sympatyków przyszło natomiast na starcie z Armenią (blisko 45 tysięcy). Łączna frekwencja na domowych meczach kwalifikacyjnych do rosyjskiego mundialu wyniosła więc ponad 215 tysięcy kibiców!

Nie ulega żadnej wątpliwości, że PGE Narodowy jest domem naszej reprezentacji, co podkreśla nie tylko Adam Nawałka, ale również jego podopieczni. Biało- czerwoni za kadencji obecnego selekcjonera na tym magicznym obiekcie w meczu o stawkę nie ponieśli ani jednej porażki! W eliminacjach mistrzostw Europy w Warszawie zwyciężali czterokrotnie i tylko raz podzielili się punktami. W kończących się kwalifikacjach za każdym razem zgarniali komplet „oczek”. – PGE Narodowy jest naszą twierdzą. Potrafimy tutaj grać świetnie, zawsze do samego końca. Umiemy zwyciężać, jesteśmy skuteczni i obyśmy byli jak najdłużej zespołem niepokonanym – mówi Maciej Sawicki, Sekretarz Generalny PZPN.

Przed naszym zespołem już ostatnia rywalizacja w tych eliminacjach – z Czarnogórą. PGE Narodowy z pewnością będzie wypełniony po brzegi, pragnący pomóc swoim ulubieńcom w zwycięstwie. – To tylko potwierdza, że jesteśmy krajem piłki nożnej. Ludzie utożsamiają ię z reprezentacją Polski i bardzo w nią wierzą, dlatego chcą ją oglądać z bliska z trybun PGE Narodowego. To w końcu drużyna wszystkich Polaków – zakończył Maciej Sawicki.