Wysłannicy drużyn z najsilniejszych lig europejskich regularnie śledzą i analizują występy Glika w Serie A, Lidze Europy i reprezentacji Polski. Kapitan Torino do solidnej gry w destrukcji dołożył świetną skuteczność. W tym sezonie zdobył już dziewięć bramek. Siedmiokrotnie trafiał na boiskach Serie A, raz w meczu Ligi Europy oraz w spotkaniu reprezentacji Polski z Gruzją w Tbilisi. Worek bramek sprawił, że o 26-latku zrobiło się głośno. Polak powoli buduje swoją markę poza Półwyspem Apenińskim. Forma, którą prezentuje jest bardzo wyrównana, unika karygodnych błędów a to w przypadku środkowego obrońcy bardzo pożądany atut.

Zdaniem „TuttoSport” najbardziej zdeterminowane, by pozyskać Glika jest VfL Wolfsburg. Wicelider Bundesligi gotów jest wyłożyć na Polaka aż 14 milionów euro! Taka kwota z pewnością spowodowałaby ból głowy u działaczy w stolicy Piemontu. „Byki” pod względem finansowym nie zaliczają się do grona europejskich potentatów, dlatego oferta opiewająca na kilkanaście milionów euro musi zostać poważnie rozważona. „Wilki” z Wolfsburga mają w swoim składzie dwóch obrońców, którzy depczą Glikowi po piętach pod względem zdobywanych bramek. Brazylijczyk Naldo i Szwajcar Ricardo Rodriguez, w tym sezonie Bundesligi trafiali już po sześć razy. W nowych rozgrywkach trener Dieter Hecking może mieć do dyspozycji tercet bramkostrzelnych obrońców. Wolfsburg to nie jedyny niemiecki potentat, który chciałby mieć w swoim składzie Glika. Włoscy dziennikarze zdradzają, że transfer Polaka rozważają również w Leverkusen. Bayer zajmuje aktualnie trzecie miejsce w Bundeslidze. Dla Kamila transfer do Niemiec byłby równoznaczny z możliwością gry w piłkarskiej Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie.

Niemcy to nie jedyny kierunek dla obrońcy reprezentacji Polski. Glik znajduje się również na liście życzeń klubów z Premier League, West Ham United i Tottenhamu. Kontrakt Kamila z Torino wygasa 30 czerwca 2017 roku.
Piotr Dumanowski