Aktualności
Następny krok zrobiony! Czas na finisz! Na mecie czeka Serie A
We wtorkowy wieczór Bartosz Salamon przebrnął kolejny etap wyścigu o awans do włoskiej ekstraklasy. Po wyeliminowaniu w zaciętym dwumeczu Vicenzy, Pescara w finałowych spotkaniach zmierzy się z Bologną. Czy „Delfiny” wrócą do Serie A po dwuletniej banicji?
Pescara, która udział w fazie play-off zapewniła sobie dopiero w ostatniej kolejce, pokonała już dwa wyżej notowane po sezonie zasadniczym zespoły, a w najbliższy piątek i wtorek spróbuje sięgnąć marzeń. Bo w takich kategoriach należy rozpatrywać ewentualny awans drużyny, która w 79-letniej historii zaledwie 6 sezonów spędziła w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatni pobyt w Serie A nie był zbyt udany. Drużyna zakończyła sezon na ostatnim miejscu w tabeli z 28 porażkami w 38 meczach. W bieżących rozgrywkach mało kto liczył na tak pozytywny bieg wydarzeń. „Biancazzurri” czekali na pierwsze zwycięstwo aż do 7 kolejki, a na półmetku ligi mieli zaledwie 28 punktów.
Półfinałowe potyczki z Vicenzą były niezwykle wyrównane, a szalę przeważyło skromne jednobramkowe zwycięstwo w pierwszym spotkaniu. W drugim już w 4. minucie Pescara wyszła na prowadzenie po samobójczym trafieniu Sampirsiego. Wyrównał bramką do szatni Moretti i wyglądało, że mecz powinien potoczyć się po myśli „Biancorossich”. I choć Vicenza uzyskała optyczną przewagę nad rywalem, to Pescara strzeliła w 65. minucie bramkę na 2:1. Niezawodny Islandczyk Bjarnason zdobył 12 gola w tym sezonie. Gdy wyglądało, że to „Delfiny” są już pewne awansu do kolejnej fazy, w 81. minucie wyrównał najlepszy strzelec drużyny Andrea Cocco. Gracze Vicenzy heroicznie starali się zdobyć jeszcze jedną bramkę, i choć większości z Was wyda się to dziwne, zapewniłaby im ona możliwość gry w finale play-off. Włoski system nie bierze bowiem pod uwagę bramek zdobytych na wyjeździe, a w przypadku remisu w dwumeczu, awansuję drużyna, która była wyżej w tabeli po sezonie zasadniczym. W ten sposób wyłoniony został drugi finalista, Bologna. Piątkowi rywale Salamona wygrali pierwsze spotkanie 1:0, jednak w drugim przegrali u siebie 2:3 i w systemie obowiązującym np. w Lidze Mistrzów awans przypadłby Avellino. I kto wie, czy dla naszego defensora nie byłoby lepiej, gdyby rywalem były „Wilki”, bo statystyki nie przemawiają na korzyść jego drużyny. W całej historii starć pomiędzy tegorocznymi finalistami, ani razu nie wygrała Pescara. Na szczęście statystyki nie grają!
Bartosz Salamon jest w tym sezonie ważnym ogniwem swojej drużyny, a wypożyczenie do Pescary, na które zdecydował się w tym sezonie było strzałem w dziesiątkę. Polak rozegrał 34 spotkania, zdobył jedną bramkę i nieśmiało zaczyna pukać do drzwi reprezentacji narodowej. Od jego ostatniego występu w biało-czerwonych barwach minęły już prawie dwa lata, a w obliczu ewentualnych kłopotów podstawowych stoperów, ciekawą alternatywą dla Adama Nawałki może być właśnie Salamon.
Tytus Lipiński
TAGI: Bartosz Salamon, Serie A, Serie B, Pescara,