Aktualności
Lyon rywalem Bayernu. „Lewy” krok od finału Ligi Mistrzów!
Wszystkie wygrane spotkania w fazie grupowej Ligi Mistrzów, po awansie do fazy pucharowej kolejne przekonujące zwycięstwa – to dorobek Bayernu Monachium, dla którego bieżące rozgrywki mają być przełomowe. O ogromnej sile rażenia Bawarczyków przekonali się między innymi zawodnicy Tottenhamu, Chelsea, a nawet FC Barcelony. Zwłaszcza to ostatnie zwycięstwo było spektakularne i widowiskowe. Katalończycy byli bezradni, nie istnieli na boisku, a Bayern z każdą zdobytą bramką tylko potwierdzał, że jest głównym faworytem do wygrania Ligi Mistrzów. Rósł w siłę.
#MissionLis6on is 🔛🔥 #FCBayern #MiaSanMia #UCL pic.twitter.com/irOzE8KhCI
— FC Bayern München (@FCBayern) August 14, 2020
Hans-Dieter Flick zaznaczył jednak, że zwycięstwo z „Barcą” to już przeszłość i należy skupić się na kolejnych wyzwaniach. – Ten, kto mnie zna, doskonale wie, że nie chcę żyć przeszłością. Oczywiście, byliśmy bardzo zadowoleni z wyniku meczu z Barceloną, ale to już za nami. Musimy patrzeć w przyszłość, myśleć o tym, co będzie. Wciąż mamy plany, dlatego trzeba zbierać siły na następne rywalizacje. Przed nami kolejne spotkanie i wszystko znowu zaczyna się od 0:0, dlatego musimy walczyć. Mam w kadrze wielu doświadczonych piłkarzy, którzy to doskonale wiedzą. Przygotowujemy się w najlepszy możliwy sposób, ale zdaję sobie sprawę, że są jeszcze rzeczy, które moglibyśmy poprawić – powiedział szkoleniowiec Bayernu Monachium Hans-Dieter Flick.
⚽ Abschlusstraining vor #OLFCB ✅
— FC Bayern München (@FCBayern) August 18, 2020
🎬 https://t.co/d2N19QyS4U #MissionLis6on #UCL #packmas pic.twitter.com/nBnYCBbonU
Mało kto się spodziewał takich rozstrzygnięć, ale to Olympique Lyon będzie rywalem Bayernu Monachium w walce o finał Champions League. Francuski zespół pod wodzą Rudiego Garcii może nie zachwycał w fazie grupowej, bo wywalczył tylko osiem punktów i zajął drugie miejsce. Po awansie do fazy pucharowej Lyon wyeliminował faworyzowany Juventus, a później sprawił kolejną sensację, wygrywając niespodziewanie z Manchesterem City. – Analizowaliśmy grę Lyonu i wiemy o jego jakości. To drużyna bardzo dobrze spisująca się w defensywie. Ma także wysokie umiejętności w grze ofensywnej. Wiemy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale naszym celem jest awans. Mamy bardzo dobrą atmosferę w drużynie i ciężko pracujemy na treningach. To daje nam pewność w zespole – powiedział przed dzisiejszym meczem szkoleniowiec Bayernu Monachium.
Przypomnijmy, że Bawarczycy wciąż liczą się w walce o potrójną koronę, na którą w Monachium czeka się od siedmiu lat. W sezonie 2012/2013 Bayern zgarnął mistrzostwo Niemiec, DFB Pokal i sięgnął po trofeum Ligi Mistrzów. Siedem lat na finał Champions League czeka również Robert Lewandowski, który wystąpił wówczas na Wembley w Londynie, ale jeszcze w barwach Borussii Dortmund. Teraz piłkarze Bayernu stają przed ogromną szansą, aby ten sezon zakończyć z przytupem i wygrać Ligę Mistrzów. Warto wspomnieć, że Bayern to najskuteczniejsza drużyna w bieżących rozgrywkach i co ciekawe – może wyrównać lub pobić rekord Barcelony z sezonu 1999/2000. Wówczas drużynie z Katalonii udało się zdobyć aż 45 bramek. Na tę chwilę Bayern ma 6 goli mniej.
🗣️ "Ich bin von der Mannschaft sehr begeistert. Wir haben eine sehr gute Atmosphäre und eine enorme Qualität im Training. Das gibt einem das Vertrauen in die Mannschaft. Ich bin relaxed, weil ich weiß, dass die Mannschaft sehr fokussiert ist und große Ziele hat."#packmas #UCL pic.twitter.com/QfoIfjigYq
— FC Bayern München (@FCBayern) August 18, 2020
14 goli w tym sezonie Ligi Mistrzów strzelił Robert Lewandowski, co daje mu 36 procent udziału we wszystkich trafieniach Bayernu Monachium. „Lewy” przesądził już o tytule najskuteczniejszego gracza w Champions League, ale będzie miał szansę pobić osiągnięcie Cristiano Ronaldo – w sezonie 2013/2014 udało mu się na listę strzelców wpisać aż 17-krotnie. Czy Robertowi Lewandowskiemu uda się zbliżyć do wyczynu Portugalczyka? Przekonamy się już dziś!
Mecz Bayernu Monachium z Olympique Lyon na Estadio Jose Alvalade w Lizbonie odbędzie się o godzinie 21:00. Jeśli Bayern awansuje, to w finale zmierzy się z PSG, które we wtorek pokonało RB Lipsk 3:0.