Aktualności
Krzysztof Piątek: Gdyby piłka leciała bardziej do boku, byłby gol
25-letni napastnik dostał szansę gry w pierwszym składzie pod nieobecność Roberta Lewandowskiego. Piątek był bardzo aktywny, szukał gry, lecz ciężko było mu w pojedynkę walczyć z rosłymi obrońcami reprezentacji Holandii. – Ze swoim klubem jestem już praktycznie po okresie przygotowawczym, dlatego czułem się na boisku dobrze. Było dużo walki wręcz, często musiałem walczyć o górne piłki. Nie było to łatwe, ponieważ Virgil van Dijk ma prawie dwa metry wzrostu i trudno było te pojedynki wygrywać. Szukałem też prostopadłych podań, aby rozciągnąć linię obrony rywala. W niektórych momentach to się udawało, ale ostatecznie nie przyniosło to klarownej sytuacji czy bramki. W niektórych akcjach grałem dobrze, ale były też takie, gdy mogłem zachować się lepiej. Taka jest jednak piłka – relacjonuje Piątek, który mógł zostać bohaterem biało-czerwonych.
W 32. minucie najlepszą akcję Polaków w spotkaniu z Holandią rozpoczął Piotr Zieliński. Podał do Sebastiana Szymańskiego, ten do Mateusza Klicha, który świetnie wypatrzył na prawej stronie wbiegającego Tomasza Kędziorę. Prawy obrońca biało-czerwonych przytomnie wycofał futbolówkę na szesnasty metr do Piątka, a 25-letni napastnik groźnie uderzył z pierwszej piłki. Na wysokości zadania stanął jednak Jasper Cillessen, który zdołał sparować strzał na rzut rożny. – Po takich akcjach zawsze pojawia się myśl, że można było zmieścić piłkę inaczej. Nie był to zły strzał, ale wydaje mi się, że gdyby futbolówka poszła bardziej do boku, to byłby gol. Leciała jednak bliżej środka i bramkarz Holandii obronił. Była to jednak dobra akcja w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że w następnych meczach będę już wykorzystywał takie sytuacje – zakończył Krzysztof Piątek.