Aktualności
Kamil Jóźwiak po debiucie w Derby County. „Cieszę się, że tutaj trafiłem”
Kamil Jóźwiak hucznie został zaprezentowany jako nowy zawodnik przez media społecznościowe Derby County, a Polak od razu przystąpił do treningów pod okiem szkoleniowca Phillipa Cocu. – Pierwsze wrażenia w Derby oceniam bardzo pozytywnie. Wszystko jest tutaj na najwyższym poziomie. Mamy świetne warunki w bazie treningowej, fajny stadion. Zostałem również dobrze przyjęty przez drużynę, co bardzo mnie cieszy. Uważam, że przyjście do Derby było bardzo dobrą decyzją – opisuje Kamil Jóźwiak.
DEBIUT 👏
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 19, 2020
Znamy skład @dcfcofficial na mecz z @LutonTown .
Kamil Jóźwiak zagra od pierwszej minuty! 😍🇵🇱
⏰ 16:00 #LTFCvDCFC pic.twitter.com/E9WlknNwkB
Reprezentant Polski od razu został włączony do kadry meczowej, a co więcej, otrzymał szansę zadebiutowania w ekipie Derby County. W drugiej kolejce Championship jego zespół mierzył się na wyjeździe z Luton Town. – Cały czas byłem w rytmie meczowym, więc przeczuwałem, że mój występ będzie bardzo możliwy. O debiucie i wyjściowym składzie coraz bardziej zacząłem przekonywać się po treningach z drużyną. Tak też później się stało, bo wyszedłem od pierwszej minuty na spotkanie z Luton – mówi Jóźwiak.
88' Final change for the Rams.
— Derby County (@dcfcofficial) September 19, 2020
🎩 2-1 🐏 #LTFCvDCFC pic.twitter.com/X9QdpvRSWx
Jóźwiak zanotował udział przy golu wyrównującym, ale asysta Polaka niestety nie dała punktów Derby, bo w końcówce Luton strzeliło zwycięskiego gola. – Niestety bardzo nieszczęśliwie przegraliśmy. Po słabym początku, łatwo straconej bramce, wzięliśmy się w garść i udało nam się odrobić straty. Byliśmy stroną dominującą, więc ta porażka boli jeszcze bardziej. Zebrałem pierwsze doświadczenia w nowej lidze. Od razu dało się zauważyć, że rozgrywki w Championship są bardziej wymagające. Można powiedzieć, że takie przetarcie miałem na zgrupowaniu reprezentacji Polski, gdzie ten poziom był wyższy i można było sprawdzić się z silnymi rywalami – zakończył Jóźwiak.