Aktualności
Kamil Glik: Zbliżyć się do awansu
W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje o kontuzji kolana środkowego obrońcy AS Monaco. Jednak sam Glik rozwiał wszelkie wątpliwości. – Jest już lepiej, choć od dwóch tygodni mam problemy z kolanem, w którym zbiera mi się woda. Codziennie trzeba było ją wyciągać, od środy w zasadzie nie trenowałem, tylko wyszedłem prosto na mecz. Ale z dnia na dzień jest lepiej, w zasadzie teraz ten uraz jest już przeszłością – powiedział stoper, a siedzący obok niego Robert Lewandowski z uśmiechem dodał, że „Kamil to maszyna”.
Wracając do tematu zbliżającego się meczu z Danią w Kopenhadze (piątek, godz. 20.45), Glik stwierdził, że „sytuacja Polski w tabeli eliminacji jest niezła”. – Wyjdziemy po zwycięstwo, by zbliżyć się do awansu. Ale to spotkanie jeszcze o niczym nie przesądzi. Obie drużyny mają dużo do uzyskania. Nasze przygotowanie się jednak nie zmienia: najpierw myślimy o Danii, a potem o Kazachstanie – zaznaczył.
Komplementując najbliższych rywali Glik dodał, że nie ma jednak planu na indywidualności Duńczyków. – Naszym głównym celem jest zatrzymanie całego zespołu – powiedział. – Przez ostatnie lata obraz reprezentacji i polskiej piłki się zmienił. Te najmocniejsze reprezentacje wiedzą, jak gramy, znają nasz styl i mówi się o nas, jako o dobrej, solidnej drużynie.
Glik odniósł się również do formy swojego kolegi z formacji obrony, Michała Pazdana, który w ostatnich dwóch meczach Legii Warszawa obejrzał czerwone kartki. – Staram się być na bieżąco i oglądać ligę polską, wiedzieć, co się w niej dzieje. Michał zdaje sobie sprawę z tego, jak wygląda sytuacja wokół jego klubu, z tego, że popełnił błąd. Ale takie sytuacje pozwalają wrócić mocniejszym, bardziej zmotywowanym i na mecz z Danią będzie przygotowany w stu procentach – stwierdził.
Forma Glika w obecnym sezonie – pomimo urazu – jest wysoka, już trzykrotnie trafił do jedenastki kolejki według „L’Equipe”, strzelił dwa gole. – Ale kiedyś pisano, że nie trafiam do bramki i przez ten pryzmat mnie oceniano. Wolałbym jednak, gdyby patrzono na moją grę przez to, jakim jestem obrońcą w pierwszej kolejności. Wiem, że w reprezentacji nie strzeliłem już gola od trzech lat (ostatniego z Gruzją w Tbilisi w listopadzie 2014 r. – red.) i na pewno w tych meczach będę biegał na stałe fragmenty w ataku. Postaram się więc skrócić przerwę – dodał z uśmiechem.
Michał Zachodny