Aktualności
Glik i Monaco zaczynają sezon. „Jesteśmy mistrzami, musimy być ambitni”
W piątkowy wieczór meczem z Tuluzą mistrzowie Francji rozpoczynają obronę tytułu. Z wymienioną niemal połową składu, przeciwko wzmocnionym rywalom i znów z młodzieżą w drużynie. – Dlatego powtórzenie tej sztuki może być trudne w tym sezonie, ale mamy konkurencję w młodym, głodnym sukcesów zespole – mówi Kamil Glik, obrońca AS Monaco.
Dla polskiego obrońcy oraz jego klubu był to sezon marzeń. Nie chodzi tylko o mistrzowski tytuł – pierwszy od 2000 roku – ale także półfinał Ligi Mistrzów, również finał Pucharu Ligi Francuskiej. Drużyna Leonardo Jardima była też niebywale skuteczna, w samych rozgrywkach ligowych strzeliła ponad sto goli. – Dla nas najważniejszą kwestią będzie utrzymanie intensywności przy jednoczesnym respektowaniu naszych założeń – zapewnia Portugalczyk przed startem nowego sezonu, nie chowając się za zmianami w zespole.
Oczywiście tematem głównym we Francji nie jest powrót do gry AS Monaco, ani nawet porażka mistrza ze zdobywcą pucharu w ubiegłym tygodniu (1:2 z PSG w Superpucharze), ale transfer za 222 miliony euro Neymara z Barcelony do wicemistrza kraju. W Paryżu Brazylijczyka przyjęto z wielką pompą, jako nowego lidera i zapewnienie sukcesów również przebudowywanej drużyny Unaia Emery’ego. W niej miejsca nie znajdzie już Grzegorz Krychowiak, który po nieudanym sezonie szuka klubu na wypożyczenie lub transfer.
I never lose. I either win or learn/Nigdy nie przegrywam.Wygrywam albo sie ucze! #tdc2017 #daghemunegu pic.twitter.com/ifUGQ6YhG7
— Kamil Glik (@kamilglik25) 29 lipca 2017
Losy pomocnika były zupełnie odmienne od tych Glika. Obrońca grał sporo, niemal najwięcej w Europie, szybko stał się i liderem, i ulubieńcem kibiców Monaco. – Chciałbym podziękować klubowi oraz moim kolegom, że pomogli mi w przedłużeniu kontraktu. Dla mnie to dodatkowy bodziec, by pokazać, że jestem godzien tego zaufania – mówi Glik, który w pierwszym sezonie strzelił osiem goli w 53 spotkaniach.
- Teoretycznie jesteśmy osłabieni – mówi jednak Jardim o odejściu z Monaco m.in. Bakayoko, Mendy’ego i Silvy. – Ale to już przeżyliśmy dwa lata temu. Pomogą nam młodzi zawodnicy, którym dawaliśmy dużo szans w okresie przygotowawczym – zaznacza.
Pierwszym rywalem Monaco jest Tuluza, która w poprzednim sezonie sprawiła mistrzom wiele problemów, wygrywając jedno ze spotkań 3:1. – Jeśli zagramy tak jak wtedy, to nic nam nie grozi – mówi trener Pascal Dupraz.
Ze względu na zmiany w drużynie oraz wzmocnienia PSG, Monaco nie jest faworytem do powtórzenia sukcesu z ubiegłego sezonu. Natomiast rywalizacja na szczycie Ligue 1 zapowiada się fascynująco, ponieważ oprócz tych drużyn eksperci typują kolejne cztery – Olympique Lyon, Marsylię, Niceę i Bordeaux – do walki o trzy miejsca gwarantujące grę w Lidze Mistrzów.
- Nas jednak nie interesują głosy z zewnątrz – zapewnia Glik. – Drużyna nadal jest mocna, trzyma się blisko i nie widzę różnicy po np. Kylianie Mbappe. A Neymar? Na ten moment jedyne, co mnie interesuje, to najbliższy rywal z Tuluzy.
Początek spotkania o godz. 20.45, transmisja w Eleven.
TRAILER - New Season, new challenge ! - AS Monaco przez ASMONACOFC